Ave Maria.
Dziękuję za obydwa e-maile. Mam nadzieję, że wymiana naszych poglądów posłuży wzajemnie się zrozumieć i nie traktować wrogo tych, którym Wasz obraz się nie podoba.
1. Zdziwiona jestem Pan określeniem: "słońce masońskie" i "słońce katolickie". Znów Pan dopatruje się masonerii... Przecież nad obrazem N.M.P. na Jasnej Górze jest wyraźnie znak Hostii, bo wpisane są trzy litery: IHS. Żadna masoneria, ani herezja nie uznaje obecności Jezusa Eucharystycznego, tylko religia katolicka, więc o co chodzi? Natomiast jeśli chodzi o słońce, to jego promienie będą różnie postrzegane, w zależności od klimatu, w którym ktoś to słońce ogląda - mogą się wydawać proste (obserwowane w naszym klimacie), a w okresie monsunów, kiedy przy bardzo wysokiej temperaturze i ogromnej wilgotności powietrza pomiędzy obfitymi ulewami wychyli się słońce - promienie wydają się falujące.
2. Ma pan racje, że jednorazowy akt od razu sytuacji nie zmieni, i faktycznie rekolekcje czy kaznodziejstwo za mało się do tego aktu odnosi - ceremonia się odbyła i powoli się o niej zapomina.
3. Akt zawierzenia też był połączony z nawoływaniem do porzucenia grzechu - a jak to w praktyce jest?
Więc róbmy co w naszej mocy, by ten grzech likwidować, bo sama intronizacja, też bez naszej poprawy i poprawy naszego społeczeństwa, grzechu nie zlikwiduje.
4. Pisze Pan, że intronizacja po to "aby oddać władzę" Chrystusowi. Przecież w akcie zawierzenia to się stało - werbalnie poddano się władzy Chrystusa, tylko w praktyce.
5. Ktoś Panu powiedział, że "masoneria zabrania" powiesić Wasz obraz, więc pewno każdego, komu ten obraz się nie podoba, ten ktoś uważa za masona. A musi Pan wiedzieć, że nie tylko masoni są wrogami Chrystusa, bo są nimi też islamiści, komuniści, naziści, syjoniści, okultyści i różni zboczeńcy, którym Jego moralność nie odpowiada. Poza tym, to, że komuś ten obraz się nie podoba, nie znaczy, że musi być przeciwnikiem Chrystusa...
Króluj nam Chryste !
Z modlitwą - [...]
P.S.
W załączniku przestroga przed otwieraniem szkół antropozoficznych, rzekomo "zgodnych z nauką chrześcijańską"
łucznik Izydor:
1. Nie zawsze - przykładem jest sanktuarium Świętego Ojca Pio w San Giovanni Rotondo - symbolika jest wyraźnie masońska, o czym mówił z Włoch Ksiądz Józef Zderkiewicz na antenie Radia Chrystusa Króla z Chicago (obecnie strona jest w przebudowie, więc niestety nie jestem w stanie podać linku). Podobnie jest z Golgotą Beskidów, która emanuje szyderczym i bluźnierczym charakterem, a jak się okazało... Projektował ją mason, profesor Czesław Dźwigaj. Z kolei przy ulicy Smoleńsk w Krakowie mamy oko w środku trójkąta... I nie byłoby w tym nic złego, w końcu to symbol katolicki, Trójcy Przenajświętszej, lecz... oko jest pół przymknięte, nie zaś otwarte. A to jest znak masonerii. Masoneria, która małpuje Boga i Jego Święty Kościół Katolicki.
4. Co do treści aktu to się nie zgadzam - jest piękny, ale brakuje tylko tytułu Króla Polski. Oczywiście Siostra stwierdzi, że ten tytuł jest zły. Cóż, widocznie Siostry w tej sprawie nie przekonam, a Siostra mnie. Ja tu jednak nie widzę sprzeczności. W końcu nam obydwojgu zależy na królowaniu Chrystusa w pełnym wymiarze.
5. Hehe, mógłbym odbić piłeczkę i powiedzieć to samo i o tych, co postrzegają w tym obrazie propagowanie Maitreji i jakichś zniekształceń prawdy o godności Chrystusa. Nie chcę już jednak naszego sporu o to przedłużać z racji wymienionych wyżej.
Natomiast to prawda, że nie tylko masoneria jest wrogiem. Jednak to masoneria wspiera każdą rewolucję wymierzoną w Święty Apostolski Kościół Katolicki.
PS: Niestety na razie nie jestem w stanie zapoznać się z przesłaną pozycją ze względu na nawał różnorakich prac. Wiem jednak trochę o antropozofii, słucham między innymi doktora Stanisława Krajskiego. Powiem tyle: zawsze uważałem, że jedną z największych herezji w dziejach świata był humanizm - ubóstwienie człowieka, postawienie go w centrum Wszechświata i patrzenie na wszystko głównie z perspektywy ludzkiej, a nie głównie (i właściwie jedynie, gdyż Bóg jest Stworzycielem i ducha i materii) z perspektywy Woli Bożej.
Były czytelnik:
Ave Maria.
Nigdy w świecie nie stwierdziłam, że tytuł "Król Polski" dla Chrystusa jest zły! Zły (nieodpowiedni) jest wizerunek Chrystusa, jako Króla Polski na obrazie, który Pan rozpowszechnia i domaga się, by wisiał na Jasnej Górze w kaplicy nad cudownym obrazem N.M.P.
Natomiast Chrystus jest Królem Polski (i nie tylko) niezależnie od tego, czy to się komuś podoba, czy nie. Ważne jest, by nasze społeczeństwo stosowało się do Jego prawa.
Z pozdrowieniem - [...]
łucznik Izydor:
Viva Cristo Rey!
Cóż, choć zupełnie inaczej odebrałem Siostry argumentację, to cieszę się, że tylko w tej kwestii się różnimy, zresztą, uważam, niepotrzebnie. Ważne, żebyśmy czynili wszystko, aby Chrystus królował w każdej dziedzinie życia ludzkiego, by to nie Naród (a na dodatek dzisiaj politycy powołują się na to słowo cynicznie) był najwyższym suwerenem, ale Pan Jezus Chrystus Król Polski wraz z Bogurodzicą Dziewicą Maryją Królową Polski (i Wszechświata - w końcu Iskra ma wyjść z Polski
).
Również pozdrawiam! Salve Maria!
Były czytelnik:
Ave Maria!
Właśnie o to chodzi, by wcielić w życie zadeklarowane w Łagiewnikach zobowiązania, a jeszcze "zaległe" mamy nie do końca zrealizowane śluby Narodu.