Stała, ufna i wytrwała modlitwa ma ogromną moc. Najlepszym przykładem na to jest Święta Monika, matka Św. Augustyna. Przez 30 lat modliła się za prowadzącego grzeszne życie syna i nawet nie widząc rezultatów swojej modlitwy nie poddała się zwątpieniu i co dzień odmawiała za niego Różaniec. Dzięki jej wytrwałości mamy dziś wielkiego Świętego. Gdyby wcześniej zrezygnowała, Augustyn dostąpiłby nawrócenia, ale pewnie nie osiągnąłby takiej świętości.
Z obecnych czasów podam trzy spektakularne przykłady interwencji Bożej przez wytrwałą modlitwę:
1. Możliwość nadawania TvTrwam.
2. Usunięcie tęczy z Placu Zbawiciela.
3. Tzw. Mała Intronizacja.
W dwóch pierwszych przykładach ksiądz Garda z garstką osób modlił się wytwale przez ok. 2 lata. Przyznam się, że ja pod tęczą też miałam swój udział w modlitwie z ks.Gardą.
Pamiętamy, jaka była walka w tych 3 podanych przypadkach - wydawało się, że nic nie da się zrobić i że trzeba pogodzić się z porażką.
Ks. Małkowski powiedział w jakimś wywiadzie, że to, co miało miejsce 19.11.2016 r. w Łagiewnikach wymodliły "owieczki".
Matka Boża powiedziała do Żywego Płomienia, że MODLITWA O NAWRÓCENIE GRZESZNIKÓW JEST ZAWSZE WYSŁUCHIWANA. Każda prośba jest jakby naczyniem, które trzeba wypełnić modlitwą. Naczynia mają różną wielkość, w zależności, czego dotyczy prośba.
Pragnę podzielić się swoim świadectwem odnośnie modlitwy. Mój syn ukończył dzienne studia na WAT-cie - kierunek: Inżyniera Materiałowa. Niestety, z pracą było ciężko i nie mógł niczego znaleźć w swoim zawodzie. Przez pierwszy rok szukał pracy intensywnie: chodził na spotkania, dzwonił, wysyłał swój życiorys, lecz bez żadnego rezultatu. Nie mogąc znaleźć pracy adekwatnej do ukończonych studiów, zatrudnił się jako magazynier w hurtowni napojów. Ja zaczęłam co dzień odmawiać Koronkę do Miłosierdza Bożego, prosząc także Matkę Bożą o pomoc. Z każdym rokiem jego szanse na znalezienie pracy w swoim zawodzie malały. Minęło 5 lat od skończenia studiów, on już zrezygnował, stracił wiarę i dalej pracował w tej hurtowni jako zwykły robotnik. Ja przez te 5 lat co dzień się za niego modliłam, prosząc o pracę i o łaskę nawrócenia, bo odszedł od Boga i zaczął robić głupie rzeczy.
W 2013 r. pojechałam z pielgrzymką do Medjugorie i 25 czerwca, w dniu objawień Matki Bożej, dostałam sms-a z domu, że duża państwowa firma przyjęła syna do pracy. Popłakałam się z radości, że Matka Boża zrobiła mi taki prezent w takim Cudownym Miejscu. To była ewidentna pomoc z Nieba, bo syn pracy nie szukał i to z firmy do niego zadzwonili i zaproponowali mu stanowisko zgodne z jego kwalifikacjami.
Po trzech miesiącach próbnych, umowa została podpisana na czas nieokreślony. W tej Firmie pracuje do dziś i jest bardzo zadowolony. Ja nadal się za niego modlę o łaskę nawrócenia i nie przestanę nawet, jak się już nawróci.
Takich świadectw jest więcej, ale podam jeszcze jedno.
Syn wracał kiedyś późno z pracy samochodem, będąc zmęczonym, wjechał pod tramwaj,tak, że samochód nadawał się do kasacji, a jemu nic się nie stało, wysiadł z samochodu cały, bez żadnego zadrapania, siniaka czy guza. Z takiego wypadku raczej cało się nie wychodzi. To był ewidentny cud i wierzę mocno, że Matka Boża wysłuchała mojej modlitwy i ochroniła go przed czymś strasznym. Gdyby on sam, wsiadając do auta, pomodlił się o bezpieczną podróż, to nie doszłoby do wypadku i samochodu by nie stracił, który notabene był mój.
Maria Simma mówi w książce ,, Uwolnijcie nas stąd ", że gdyby każdy przed podróżą poprosił Dusze Czyścowe, Anioła lub św. Krzysztofa o opiekę i poświęcił pojazd wodą święconą, to OSIEMDZIESIĄT PROCENT WSZYSTKICH WYPADKÓW DROGOWYCH BY SIĘ NIE WYDARZYŁO.
Zapraszam wszystkich do codziennej modlitwy dziękczynnej, błagalnej i wynagradzającej. Pan Bóg chce nam pomagać i czeka z wytęsknieniem, aż się zwrócimy do Niego.
Starodawne przysłowie mówi : ,, BEZ BOGA ANI DO PROGA ".
Modlitwa jest pokarmem duszy i, tak jak ciało, bez pokarmu słabnie, choruje i umiera. Tak samo jest z duszą, która nie jest karmiona modlitwą. Jestem przekonana, że każdy, kto się modli, może dać choć jedno świadectwo wysłuchania swojej modlitwy i umacniać tym innych. Niektórzy tłumaczą się brakiem czasu na modlitwę. Na taki argument jest inne polskie przysłowie: ,, Kto chce psa uderzyć, zawsze kij znajdzie".
Zachęcam jeszcze raz gorąco do szczerej i ufnej modlitwy.
Z Panem Bogiem i z Maryją.
Polecany post
ZAPROSZENIE: Nareszcie! Mamy nowy portal! - Redakcja Isidorium
Viva Cristo Rey! Drodzy Czytelnicy, Słuchacze i Widzowie portalu Isidorium. Nadszedł czas przez nas i przez Państwa wymarzony - będ...