PCh24.pl podało, że pewien mężczyzna we Włoszech zaparkował na miejscu dla pieszych. Rodzice dzieci, odbieranych właśnie ze szkoły, poprosili go o przestawienie samochodu. Ten wyładował w nich karabinem... przekleństw. Bogu dzięki, strażnicy miejscy byli w pobliżu i posłyszeli, co wyprawia ten biedny człowiek i ukarali go nie mandatem za używanie niecenzuralnych słów, bowiem przepis taki został zniesiony 10 lat temu, ale za obrazę Boga. Oficjalnie motywacją uzasadniającą powyższe postępowanie proceduralne była ochrona dzieci przed agresją słowną. Oficjalnie, gdyż osobiście uważam, że ci dzielni stróże prawa swoje odważne występowanie naprzeciw powszechnej degradacji moralnej zawdzięczają łasce wiary, którą pragną żyć i w jej świetle widzieć otaczającą nas rzeczywistość.
Niestety, w Nikaragui pierwszy raz od 50 lat zabroniono Kościołowi odbyć procesję z Najświętszym Sakramentem w intencji... pokoju. Stało się tak, ponieważ od października weszło w życie zarządzenie zabraniające jakichkolwiek publicznych manifestacji nie organizowanych przez rząd. Resztę dopowie mój komentarz na portalu PCh24.pl
,, Jeśli nie można już nawet modlić się publicznie o pokój, to władza taka sama na siebie sprowadza przekleństwo od Boga i nie zostanie obdarzona owocem pokoju. Skoro nie pozwalają swojemu państwu przyznać się do Chrystusa i to w dzielnicy Chrystusa Króla (sic!), to spadnie kara, a za publiczny grzech musi być publiczne wynagrodzenie. Kto walczy z Chrystusem Królem, ten albo strachem jest zdjęty i miłosierdzie jeszcze może mu zostać okazane, lecz niczym deska rzucona ku ocaleniu przed już zatonięciem albo tak się juże stoczył, że z samym Bogiem walczy. A tacy poczują straszliwy gniew Bożej sprawiedliwości i potęgi. Niestety, Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy''.
Teraz przejdziemy do kolejnej negatywnie brzmiącej wiadomości, a to dlatego, żeby na końcu napisać coś dobrego, czyli pozostawić w nadziei. A zatem, tu jest pokazany typowy, prosty błąd, rozpowszechniany jednak w internecie i poruszający jednak bardzo zmysł wzroku z dodaną fałszywą narracją. Chodzi o to, że jak ktoś nie wie, że to nie ta osoba, to znajduje wspaniały powód do atakowania narodowców, że niby też są jak PiS i za naszymi plecami spotykają się z żydami: https://twitter.com/Piotr_D_Wozniak/status/1082252761234837505 Nie obwiniam oczywiście tej osoby, która to udostępniła. Po prostu musimy być rozważni z tymi fotkami, które wrzucamy do sieci, bo to, że widzimy coś na własne oczy, nie musi znaczyć, że jest tak, jak myślimy. Każdą rzecz trzeba zbadać, ponieważ może być wiele podobnych obiektów (na przykład ludzkich twarzy), a my tu już okrzykniemy: ,,Zdrada! Zdrada! Wyszło szydło z worka...'' A tu trzeba się nie na fotki i ujęcia filmowe wyciągnięte z kontekstu patrzeć, a na warstwę słowną i pokrywanie się deklaracji z realnym świadectwem wiary w Chrystusa i kierowania się zasadami katolickimi w publicznym działaniu.
Pisałem niegdyś o karaniu przez Boga tych, którzy mogąc dobrze czynić, nie wykorzystują łask zgodnie z przeznaczeniem, a zatracają je, powierzając się obcym panom, obcym potęgom, miast Panu Jezusowi Chrystusowi Królowi Polski - https://isidorium.blogspot.com/2017/02/kara-boza-dla-kuchcinskiego.html Już któryś raz bowiem czytam, że ,,sojusznicze'' wojsko (sic!) amerykańskie miało w Polsce wypadek -
A na koniec piękna wiadomość! Grzegorz Braun dołączył do koalicji Ruch Narodowy-Wolność utworzonej na wybory unioparlamentarne. Wyobraźcie sobie: To tak, jakby wpuścić super agenta do budynku siedziby władz eurokołchozu i zrobić małe trzęsienie ziemi. Będzie się działo! I jak to mówi pan Grzegorz: daj Boże!
Ja bym, co prawda, nie zawierał sojuszu z partią Janusza Korwin-Mikkego (gdyż ma nieślubne dzieci z różnymi kobietami, jak i jest libertarianinem, czyli przeciw wolności (tu nie chodzi mi o nazwę jego partii, tylko rozumienie przez niego samego tej rzeczy) w pełnym, bo opartej na jej katolickim rozumieniu), lecz jest to uzasadnione, jeśli chodzi o same wybory do unii jewropejskiej. Łączy nas po prostu chęć wyjścia z niemoralnej i sztucznej struktury polityczno-gospodarczej, przedstawiane w kampanii pod hasłem ,,polexit'', jak i odrąbanie części finansowania unioposelskiego i jej przeznaczenie na kontrrewolucję. Tu trzeba myśleć praktycznie i łączyć się w tym, co jest wszak dla nas podstawą, a zatem stanięcie po właściwej stronie barykady w, po prostu, wojnie z biurokratycznym okupantem. Dlatego Katolicy powinni, mimo wad Janusza Korwin-Mikkego i modlić się za lidera Wolności, jak i za wszystkich koalicjantów i pomóc w zwycięstwie słusznego i prawego postulatu.