W Królewskim Mieście Krakowie przy ulicy Świętego Filipa 7, w dniu 15 grudnia Anno Domini 2018 odbyło się spotkanie pt. ,, Polityka migracyjna rządu: wizerunek medialny i rzeczywistość ''. Prelegentem była pani Joanna Teglund - Polska, matka i warszawianka mieszkająca w Sztokholmie od Roku Pańskiego 1981, a od 13 lat pracująca w tamtejszym urzędzie ds. migracji.
Spotkanie rozpoczął szef Ruchu Narodowego w Małopolsce, Bartosz Wilczyński. Podkreślił, że wykład połączony z dyskusją publiczności organizuje Ruch Narodowy wraz ze Wszechnicą Narodową. Przekazał następnie głos panu Stanisławowi Papieżowi, byłemu posłowi Ligi Polskich Rodzin i założycielowi Wszechnicy Narodowej.
Polityk podkreślił, że Wszechnica powstała po to, aby w ramach samoobrony Narodu Polskiego organizować takie inicjatywy, które przekazują wiedzę prawdziwościową [Isidorium: Różnica między wiedzą prawdziwą a prawdziwościową? Już wkrótce w wywiadzie na naszym portalu!], idąc za Świętym Tomaszem z Akwinu. W filozofii trzeba postawić na realizm.
Następnie głos oddano gościowi specjalnemu spotkania, pani Joannie Teglund.
- Tematem naszego spotkania jest kwestia migracji, dlatego, że jesteśmy oszukiwani - zaczęła mocnymi słowami.
Pracowała na różnych stanowiskach z migrantami.
- Nie lubię określenia ,, ekspert '', gdyż w dzisiejszych czasach jest to osoba wynajęta, której coś płacą - od razu zaznaczyła prelegentka.
Podkreśliła, że Szwecja była niegdyś bezpiecznym i bogatym krajem, który jednak popełnia samobójstwo.
- Praktycznie nie ma już dla niej nadziei, jest to równia pochyła, na której co najwyżej można się na chwilę zatrzymać - oceniła.
Joanna Teglund miała nadzieję, że Polska poradzi sobie z problemem migracji. Dotąd przyjeżdżała do Polski bardziej w charakterze turystycznym, lecz zaczęła analizować otaczającą ją rzeczywistość. W pewnym momencie zadzwonił do niej dziennikarz, który chciał porozmawiać na temat migracji, jako że pracowała w Urzędzie ds. Migracji. Wówczas pierwszy raz zainteresowała się obrazem, jaki ona zna, a w jaki sposób podchodzą do niego, czyli do kwestii chaosu migracyjnego, media.
Przypomniała wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie, w którym prezes PiS twierdził, że nie zgodzą się na przyjmowanie imigrantów. Zaufała mu zupełnie. Zadała sobie jednak w pewnym momencie pytanie, jaką rzeczywiście politykę prowadzi Prawo i Sprawiedliwość.
Co ciekawe, gdy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, w szwedzkich mediach pojawiła się ogromna nagonka. Na początku broniła na Twitterze tego rządu ,, jak lwica '', ponieważ mu zaufała. Atoli wiosną tego Roku Pańskiego zaczęła być coraz bardziej podejrzliwa. Jej przyjaciel, będąc razem w restauracji, zapytał w pewnym momencie:
- Joanna, co tu się dzieje?
Na początku nie mogła zrozumieć, co miał na myśli.
- Przecież Polska ponoć nie przyjmuje migrantów, a ja tu już w ciągu pół godziny naliczyłem ich z siedmiu.
Ów przyjaciel podróżował zaś wiele po świecie w celach biznesowych.
Prelegentka podkreśliła, że nigdy nie miała telewizora, radia, gazet też nie czyta, tylko korzysta ze źródeł w internecie, które ciągle weryfikuje. Poza tym podróżuje i ciągle rozmawia z ludźmi.
Była na Kongresie Prawa i Sprawiedliwości, jak i Partii Republikańskiej. Przeraziła się, gdyż pracując wiele lat z ludźmi, zobaczyła, że obecni na tej sali nie są zdolni do rządzenia krajem.
Wiele wiadomości zdobywała dzięki bloggerom, gdyż zaczęły pojawiać się niezależne media. Zaczęła zatem śledzić również szwedzkie media niezależne. Widziała także tweety Winnickiego i Bosaka. Z drugiej strony PiS było nienawidzone przez media liberalne. Bała się zatem patrzeć na prawo od partii rządzącej i zdawało jej się, że Ruch Narodowy jest jakąś skrajną siłą polityczną. Zauważyła jednak, że wpisy Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka były bardzo rozważne, a sami prezentowali się dojrzałym zachowaniem.
Karczewski na Kongresie o nazwie ,, Polska wielki projekt '' opowiadał z dumą, że za 100 lat Polacy będą wdzięczni rządowi Prawa i Sprawiedliwości, gdyż nie przyjmujemy uchodźców. I powtórzył to kilka razy. Nie wzbudził jednak jej zaufania. I zorientowała się, że jest to po prostu gra słów - ,, Nie przyjmujemy uchodźców, ale ich zatrudniamy ''.
Jak podała, w ciągu jednego Roku Pańskiego przyjęliśmy 683 tysiące migrantów. W ciągu zaś 3 lat otwarliśmy nasze granice na 3 miliony osób podających się za Ukraińców. W 9/10 przypadkach nie wiemy, skąd migranci pochodzą. Jak zaznaczyła Teglund, kupują oni dokumenty na inną narodowość. Co ciekawe, otworzyliśmy granice wtedy, gdy wojownicy ISIS uciekają za granicę.
22% lub 27% ludzi, których Europa przyjęła, dotarli przez Polskę. Działają płatne agencje ściągające imigrantów. Migranci płacą, 10, 15, 20 tysięcy euro za dostanie się do Europy. Mamy bardzo niekompetentnych urzędników – wygodnie jest nic nie wiedzieć. Joannę Teglund najbardziej boli perfidia, że rząd wykorzystuje symbole religijne i narodowe. Według niej to wielki grzech, gdyż jest zabijaniem własnej matki, Ojczyzny.
Wielkie korporacje zauważyły, że można nie tylko ,, już za drogich '' Ukraińców przyjmować, ale jeszcze tańszych Hindusów. Nie dość, że robią na tym wielkie pieniądze, to jeszcze nie płacą w Polsce podatków. W Szwecji bukiety kwiatów są drogie, ale za jeden taki można kupić 2 granaty, nie mówiąc już o strzelaniu na szwedzkich ulicach.
Mówi się, że ludzie, którzy docierają do naszego kraju, wyjadą. Jednak tylko część wyjedzie, a i tak część z tych, który wyjechali, wrócą do Polski, gdyż u nas jest ,, dosyć nieźle ''. W czasie pobytu nawet tych, którzy mają być wydaleni, musimy zapewnić im wikt i opierunek.
W tej chwili ponad pół miliona obcokrajowców płaci ZUS, czym rząd się szczyci. Problem jest jednak w tym, że wielu imigrantów decyduje się pracować ,, na czarno '', zaś zarobki migrantów, a zatem i podatki są niższe, czyli wpływy do budżetu i utrzymanie całego systemu socjalnego, który tak bardzo się rozrasta w różnych rządowych programach ze słowem ,, plus '' w swej nazwie.
Istnieją badania, które wskazują, że Szwedzi nie chcą taniej siły roboczej, ale są bardzo przychylnie nastawieni do uchodźców. Dlatego wmówiono ich przyjmowanie, poprzez hasła o ,, humanitarnej potędze świata '', którą jest Szwecja. Polakom zaś tłumaczy się, że imigranci będą pracowali na nasze emerytury. Prawda jest jednak taka, że potrzebujemy lekarzy i inżynierów. Oczywiście w mediach rządowych podaje się obraz imigranta inżyniera... Chodzi o likwidację klasy średniej i zmuszenie ludzi do pracy za przysłowiową ,, miskę ryżu '', a na tym wzrasta coraz bogatsza, ale nie liczniejsza, klasa oligarchów.
W Szwecji pracuje się bardzo ciężko i płaci się horrendalne podatki. W Polsce jest podobnie, a
premier Morawiecki chwali się, że Polakom po opłaceniu podatków zostaje pół pensji, które nie wiadomo, na co są wydawane.
Od kilku lat prowadzone są obozy ,, euroweek ''. Są to obozy, na których pojawiły się zdjęcia Polek obściskiwanych przez dorosłych mężczyzn w pozycjach intymnych. Obcina się korzenie narodom.
Jednym ze sposobów niszczenia korzeni jest niszczenie rodziny. Dzieci w Szwecji spotykają swoje dzieci raz do Roku Pańskiego, czasem raz na 3 lata. Rodzice ciężko pracują, zaś dzieci są przechowywane po 10 godzin w żłobkach. Jest to przygotowywanie niewolników, tam uczy się ich posłuszeństwa, życia w stadzie. Chodzi o to, aby zlikwidować indywidualność i tożsamość.
W Polsce zaś minister Rafalska promuje wstawianie dzieci do żłobków.
Polski Kościół idzie w stronę, w którą podążył Szwedzki Kościół, czyli kapłani stają się urzędnikami mającymi jedynie nadzorować budynek. Ludziom odbiera się tożsamość, zaś wsadza się ideologię, stając się sterowanymi za pomocą inżynierii społecznej.
Polska straciła ponad 5 milionów ludzi – więcej wyemigrowało tylko z krajów, które były objęte działaniami wojennymi, jak Afganistan czy Syria. Trzeba rozróżnić tanią siłę roboczą od wykwalifikowanej siły roboczej – bowiem tym samym działamy na rzecz gospodarki angielskiej.
Mówi się już, że Polska straci Ukraińców, bowiem wyjadą do Niemiec. Nie jest to jednak prawda, gdyż przyjęta zostanie jedynie wykwalifikowana siła robocza.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości podpisał umowy z Turcją, Izraelem i Mongolią. To jest zatem bardzo dobra wiadomość dla tych z Państwa, którzy chcieliby wyjechać do Mongolii i otrzymać mongolską emeryturę. W Turcji zaś poza miastami panuje wielka bieda, mimo, że wszystko wydaje się ,, all inclusive '' - zaznaczyła.
Teglund dowiedziała się od swojej znajomej, iż tak jak w Szwecji i w Polsce, również we Francji rolnictwo jest zarzynane. Ludzie nie mają pieniędzy na prąd, rolnicy zbierają chrust w celu ogrzania jednej izby domu, a dzieci płaczą, gdyż są głodne. Stąd powstał protest ,, żółtych kamizelek ''. Wskazała przy tym, że w Polsce mamy większą świadomość sprawowania rządów przez globalistów.
Ciągle aliści słyszy, że ,, jak nie PiS, to będzie PO '', ale w takim myśleniu przejawia się mentalność niewolnika, który wybiera ,, między kijem a batem ''.
Jeśli nie zmienimy sytuacji i jeżeli Ruch Narodowy nie wejdzie z siłą do europarlamentu, to może się to skończyć założeniem żółtych kamizelek i być może krwawą pacyfikacją Polaków.
Większość Polaków woli słuchać swoją bajkę albo w TVP albo w TVN – zależnie od preferencji.
- Polecam Państwu śledzić media niezależne i bardzo Państwa proszę o ich wspieranie, gdyż tylko jeszcze na tych kanałach mogę mówić bez cenzury – zaapelowała Joanna Teglund.
Joanna Teglund zachęciła do wspierania Ruchu Narodowego, czy poprzez pracę jako członek partii czy jako jej sympatyk. Podkreśliła konieczność wspierania również niezależnych portali, jak na przykład Kresy.pl
Przypuszcza się, że ostatnie wybory w Szwecji zostały sfałszowane – trzeba dopilnować, aby w Polsce tak się nie stało, więc powinniśmy wykorzystać narzędzia, które istnieją.
Dotąd wydawało się jej, że na stronie migracje.gov.pl jest zapisana cała prawda, lecz nie zgadza się z liczbą imigrantów podaną przez Eurostat. Różnica wynika stąd, że nie wiadomo, co się dzieje z imigrantami, którym wygasło 3-miesięczne pozwolenie na pobyt. Terrorysta Akilov, który rozjechał ciężarówką ludzi w Sztokholmie, stwierdził wraz ze swymi kolegami, że najłatwiej do Europy dostać się przez Polskę. Polska zaś podpisała umowę z Uzbekistanem, skąd biorą się wykonawcy jednych z najstraszniejszych zamachów w Europie.
Według Teglund nie ma podziału na konserwatystów, chłopów, inteligencję i inne, lecz na globalistów i antyglobalistów.
Stwierdziła, że filmy holywoodzkie zaburzają percepcję kobiet, które, mimo że w domu przeżywają piekło, żyją tamtą historią, czyli serialami , typu ,, szczęście '', ,, miłość '' i inne.
W momencie, gdy kierowała się prawdziwym odbieraniem rzeczywistości, nie została wyrzucona z pracy, ale w sposób perfidny skierowana do najtrudniejszych sytuacji. Otrzymała zwolnienie lekarskie w wyniku wypalenia zawodowego, lecz nie otrzymała finansowania z Kasy Chorych, gdyż nie uznano tego skrajnego wyczerpania psychicznego za chorobę. Przeżyła tylko dzięki pomocy swojej rodziny.
- To jest państwo terroru, gdzie zmuszają Cię do pracy, zmuszają Cię do tego, żebyś milczał – zaznaczyła. Przytoczyła sytuację, w której szwedzka dziennikarska w czeskiej telewizji powiedziała o tajemnicy poliszynela, jaką stanowi zjawisko istnienia i powstawania dzielnic nędzy. Została za to skrytykowana przez szwedzkiego premiera za ,, szkalowanie ich kraju '' w czasie, gdy ten przybył na spotkanie najpotężniejszych osobistości świata w Davos.
- Zachęcam do powrotu do rzeczywistości – im szybciej, tym mniej będzie to bolało – powiedziała na koniec.
A tu pozostałe zdjęcia w ramach fotorelacji z wydarzenia: