Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Coraz głośniej w Kościele słyszy się o tolerancji dla grzeszników i o tolerancji dla grzechu. Niedawno, w czasie kazania usłyszałam, coś co mnie bardzo poruszyło i zaniepokoiło, a mianowicie, że Bóg kocha grzech.
Myślałam, że Ksiądz się pomylił lub przejęzyczył i zaraz się poprawi, ale kapłan powtórzył to jeszcze raz, że Bóg kocha grzech. Byłam tym stwierdzeniem zszokowana i zbulwersowana. Ja osobiście odebrałam to jako zachętę do grzechu, no bo skoro Bóg kocha grzech, to powinno się grzeszyć, żeby Boga zadowolić - rozumując logicznie pseudo-naukę Księdza.
Myślałam, że Ksiądz się pomylił lub przejęzyczył i zaraz się poprawi, ale kapłan powtórzył to jeszcze raz, że Bóg kocha grzech. Byłam tym stwierdzeniem zszokowana i zbulwersowana. Ja osobiście odebrałam to jako zachętę do grzechu, no bo skoro Bóg kocha grzech, to powinno się grzeszyć, żeby Boga zadowolić - rozumując logicznie pseudo-naukę Księdza.
Na potwierdzenie tego, że Ksiądz jest w strasznym błędzie, zamieszczam cytat z książki Ks. Mikołaja Łęczyckiego T. J., Pobudki do unikania grzechu śmiertelnego i kilka innych rozważań pobożnych. Z łacińskiego oryginału przełożył na nowo X. J. P. Kraków 1930. WYDAWNICTWO KSIĘŻY JEZUITÓW, ss. 65-70:
,, Grzech czyni człowieka obrzydliwym Bogu
Bóg ma w największej nienawiści człowieka żyjącego w grzechu. Powiada bowiem Duch Święty: "Zarówno są w nienawiści u Boga bezbożny i bezbożności jego". Ta nienawiść u Boga do grzechu jest w pewnym względzie nieskończona.
Po pierwsze. Dlatego, że jak to widzieliśmy, grzech mieści w sobie obrazę Boga nieskończoną, dlatego zasługuje na Gniew Boży nieskończony, stosownie do swej złości nieskończonej.
Po wtóre. Im kto sam jest lepszy, tym więcej brzydzi się złem, tj. grzechem; ponieważ Bóg Jest nieskończenie dobry, toteż i nieskończenie brzydzi się grzechem.
Po trzecie. Ponieważ tych, którzy są w grzechu, pozbawia na wieki dobra nieskończonego, tj. oglądania i posiadania Boga Samego w Niebie.
Po czwarte. Dla tej samej przyczyny karze potępionych w piekle karą nieskończenie trwać mającą, karą wieczną; kary te nigdy się nie skończą.
To są oznaki nieskończonego gniewu Bożego przeciwko grzechom. Nic dziwnego, bo nie ma większego zła od grzechu. Dlatego Najświętsza Panna tak się skarżyła przed św. Brygidą: "Teraz boleję nad tym, że Syn mój więcej cierpi od swych nieprzyjaciół, którzy teraz żyją na świecie, aniżeli od Żydów, którzy Go niegdyś ukrzyżowali. Chociaż bowiem Bóstwo nie może cierpieć ani umierać, to jednak grzechami swymi oni Go krzyżują''.
Bóg nie jest tolerancyjny, ale nieskończenie cierpliwy i dopóki grzesznik żyje, czeka na jego nawrócenie. Ćwiczy grzesznika i pomaga mu w nawróceniu i opamiętaniu przez różne cierpienia, choroby i przykre doświadczenia. Czeka aż do śmierci, a potem jest Sprawiedliwy Sąd.
Tolerancja bowiem ma za swój przymiot zło i prawy chrześcijanin powinien być jak najmniej tolerancyjny. Bo do tolerancji można być jedynie zmuszonym, a my nie lubimy być do niczego zmuszani, zwłaszcza do zła. Tolerancja wymusza na nas znoszenie zła, nie mogąc go wyrwać. Natomiast miłosierdzie powinniśmy okazywać zawsze i wszędzie. I dlatego upominanie grzesznika jest najwyższym stopniem miłości i miłosierdzia, ponieważ upominając troszczymy się o jego zbawienie i o jego życie wieczne. Jeśli natomiast widzimy, że ktoś grzeszy, a my go nie upomnimy, a grzesznik umrze w swoich grzechach i trafi do piekła, wówczas my będziemy winni jego śmierci wiecznej. Bo może po upomnieniu grzesznik ów by się nawrócił, może nie wiedział, że żyje w grzechu? Teraz jesteśmy zwodzeni i oszukiwani przez fałszywych proroków. Często ludzie nie mają świadomości, co jest grzechem. Bp. Rzymu Franciszek powiedział, że wszyscy będą zbawieni i pójdą do Nieba. Słyszałam o pewnej osobie która, nie wiedziała, że do piekła się trafia na wieczność, była pewna, że z piekła się kiedyś wyjdzie. Dlatego nawracajmy w porę i nie w porę i głośmy prawdziwą naukę.
Na pierwszym miejscu powinna być miłość Boga. Miłość do Boga polega na przestrzeganiu Jego Przykazań. ,,Kto ma Przykazania Moje i Je zachowuje, ten Mnie miłuje''.
Obecnie przykazania Boże zastąpiono prawami człowieka, maskując to prawdziwym miłosierdziem. Głosi się hasła takie jak: ,, Trzeba być otwartym na dialog ", ,, pochylać się nad człowiekiem '', tak jakby wcześniej Kościół nie pochylał się nad człowiekiem. A za co czcimy Świętych? Bóg zazwyczaj posługuje się nami, aby czynić dobro innym i właśnie to czynili Święci. Jednak wszystko musi mieć swoją kolejność - najpierw musimy kochać Boga, ze wszystkich sił, a potem człowieka.
Bóg ustalił przykazania Boże, które są niezmienne, ponieważ Bóg jest niezmienny i gdyby jakaś osoba duchowna, nieważne w jakim stroju kościelnego dostojnika, mówiła nam inną naukę, to nie wierzmy, bo ta nauka od Boga nie pochodzi, to jest koncesja na rzecz ducha tego świata i na rzecz księcia tego świata. Aby Bóg nas uchronił w popadanie w tę iluzję, tak nęcącą, zwłaszcza jeśli dotknęło nas jakieś zło w postaci np. rozpadu czyjegoś małżeństwa, ale to dotyczy wszystkich 7 Sakramentów Św. i wszystkich 10 Przykazań Bożych. Aby Bóg nas uchronił od pokusy usprawiedliwienia dla jakiegokolwiek zła. Dlatego naśladujmy Świętych i bądźmy radykalni, a wtedy skrócimy sobie drogę do Nieba, a nasze dzieci, które dostaliśmy od Boga na wychowanie, kiedyś nam za to podziękują. Niech na naszej drodze drogowskazem będzie nam też Najświętsza Dziewica Maryja, Ona nie szła na żaden kompromis, tylko zniszczyła i podeptała wszystkie herezje świata.
Źródło: Bóg nie jest tolerancyjny, Bóg jest miłosierny. Ks. Grzegorz Śniadoch https://gloria.tv/track/ hDpJCLJqR6qE3PUgneyTejHAj