Takie słowa najczęściej możemy usłyszeć podczas Mszy Świętej pogrzebowej. I kiedy ksiądz wygłasza kazanie, mamy nadzieję znaleźć w nich ukojenie, pocieszenie, odnalezienie na nowo sensu życia. Wszyscy zmierzamy do Tego, który nas stworzył – do Boga. Czy to wierzący czy niewierzący – każdy z nas jest dziełem Boga, i wcześniej czy później do Niego powróci.
Teraz jednak jesteśmy na ziemi. Pogrzeb zmarłej osoby trwa. Pojawia się temat śmierci i jej tajemnicy. Zastanawiamy się, co się z nią dzieje? Czy jest obok nas, słyszy nasze myśli, widzi nasze łzy i towarzyszący nam ból i smutek? A może jest już u Boga i oczekuje na sąd, na którym zapadnie wyrok: Niebo, albo piekło. A może nie znajdzie się ani w jednym ani w drugim miejscu, i będzie potrzebować jeszcze oczyszczenia w ogniu czyśćcowym? Tajemnica pomiędzy życiem a śmiercią fascynuje, ale też i przeraża. Fascynuje, ponieważ chcemy ją odkryć, zobaczyć jak tam jest w rzeczywistości. Z drugiej strony jednak przeraża, ponieważ nie wiemy, co nas spotka. Dusza pozostanie sama. Rodzina nie usłyszy płaczu i jęku duszy. Będzie tak jak po drugiej stronie lustra.
Teraz jednak jesteśmy na ziemi. Pogrzeb zmarłej osoby trwa. Pojawia się temat śmierci i jej tajemnicy. Zastanawiamy się, co się z nią dzieje? Czy jest obok nas, słyszy nasze myśli, widzi nasze łzy i towarzyszący nam ból i smutek? A może jest już u Boga i oczekuje na sąd, na którym zapadnie wyrok: Niebo, albo piekło. A może nie znajdzie się ani w jednym ani w drugim miejscu, i będzie potrzebować jeszcze oczyszczenia w ogniu czyśćcowym? Tajemnica pomiędzy życiem a śmiercią fascynuje, ale też i przeraża. Fascynuje, ponieważ chcemy ją odkryć, zobaczyć jak tam jest w rzeczywistości. Z drugiej strony jednak przeraża, ponieważ nie wiemy, co nas spotka. Dusza pozostanie sama. Rodzina nie usłyszy płaczu i jęku duszy. Będzie tak jak po drugiej stronie lustra.
Kiedy już jesteś na pogrzebie, zastanawiasz się ilu z tam obecnych tak naprawdę się modli za tą duszę. Czy przyszli dlatego, ponieważ wypada? Bowiem to jest obowiązek, aby się pokazać? A może ich myśli skłaniają się do tego, że cieszą się, że ta osoba już zmarła? Mogą ją teraz ograbić z rzeczy, które pozostawiła, z majątków, z pieniędzy. Pokazać swoją prawdziwą twarz. Twarz osoby, która tak naprawdę nie kochała. I zmarła osoba to wszystko widzi, kto ją kochał, a kto nie. Kto się modli, i życzy jej, aby się zbawiła, a komu bardziej zależy na materialnych sprawach.
A dusza? Osoba ta, najpierw uświadamia sobie, że nie żyje, odchodzi już z tego świata. Wie, że idzie na sąd, na którym otrzyma wyrok na wieczność. I taka osoba dopiero teraz uświadamia sobie, jak wyglądało jej życie. Widzi przed sobą wszystkie dobre czyny, każdą okazaną życzliwość, miłość. Pojawiają się jednak inne rzeczy. To grzechy. Grzechy, które popełniła, każda zła myśl, złe słowo, zły czyn. I ta świadomość, ta straszna świadomość, że czas się skończył, że pewnych rzeczy już nie można ani cofnąć, ani naprawić.
Czy jednak jest nadzieja na to, że ta dusza zostanie zbawiona i pójdzie do nieba? Tak, nadzieja jest w Jezusie Chrystusie, który oddał za nią swoje życie, wynagrodził za wszystkie jej grzechy. I jeśli ta dusza ufała Bogu, zawierzyła mu swoje życie, prosiła o wstawiennictwo Maryi, świętych i swojego anioła stróża, będzie żyć – zostanie zbawiona. A Jezus odpowie jej: „Chodź moja droga, odpocznij bo ziemskich trudach w Domu Mojego Ojca”.
Moi kochani :)
Moim marzeniem jest, aby powstała wspaniała biblioteka dzieł Ojców Kościoła, pisarzy wczesnochrześcijańskich, Ojców Pustyni, mistyków, świętych, a także różnego rodzaju kronik, listów, pamiętników, książek historycznych czy teologicznych. Chciałbym by każdy z was mógł z niej skorzystać w przyszłości. Mam skromne środki utrzymania i nie zawsze mnie stać na zakupienie tego typu książek. Ciężko jest połączyć pracę ze studiami. Dlatego zakładam tą zrzutkę. Kwota 2000 zł jest proponowana.
Moim marzeniem jest, aby powstała wspaniała biblioteka dzieł Ojców Kościoła, pisarzy wczesnochrześcijańskich, Ojców Pustyni, mistyków, świętych, a także różnego rodzaju kronik, listów, pamiętników, książek historycznych czy teologicznych. Chciałbym by każdy z was mógł z niej skorzystać w przyszłości. Mam skromne środki utrzymania i nie zawsze mnie stać na zakupienie tego typu książek. Ciężko jest połączyć pracę ze studiami. Dlatego zakładam tą zrzutkę. Kwota 2000 zł jest proponowana.
Dlatego, jeśli ktoś chciałby się dołożyć do tego dzieła, które być może powstanie w przyszłości, to będę niezmiernie wdzięczny. Każdego ofiarodawcę będę polecał Panu Bogu w modlitwie.