Z dziennika łucznika: Jak to jest? Mamy duszę i ciało. Jesteśmy ludźmi. Co jest naszym szczęściem?

Jedni są przeciwko naszej cywilizacji, a drudzy albo tylko się modlą albo tylko dbają o Ojczyznę, albo tylko o kulturę Narodu albo tylko o przedsiębiorstwo i pracę, tak, jakby nie można było tego połączyć. Zaś pospolici ,, niedowierzający uważają '', że jak ktoś broni Boga i jest pobożny i zwraca uwagę na dobre zachowywanie się, to od razu mówią ,, O, nie bądź taki święty! '' albo ,, Nie bądź świętszy od papieża'' albo ,,Tak, ci katolicy, tacy niemiłosierni'' albo ,, No, brawo, chrześcijanin się znalazł '', brawo, tak was uczą '' albo ,, A to ty na księdza idziesz? ''... Zupełnie, jakby nie można było być pobożnym i pracującym, Katolikiem i patriotą, patriotą i nacjonalistą, nacjonalistą i człowiekiem kultury, przedsiębiorczym i narodowcem. Katolik jest uniwersalny, a nie sekciarski. Katolik nie ma się innych bać, ale wiedzieć, że stoi po właściwej stronie - po stronie zwycięskiego Króla, Jezusa Chrystusa. A za Hetmankę ma Matkę Bożą.

Jest oczywiście właściwa hierarchia.
Najpierw się jest Katolikiem, następnie nacjonalistą, następnie patriotą, następnie kulturalnym, następnie kontrrewolucjonistą. I przy tym jest się dzieckiem Bożym, a zatem otwartym na sferę życia nadprzyrodzonego i to nie tylko, że pójdziesz na Mszę Świętą (ona oczywiście jest najważniejsza i najwięcej łask niosąca), że się modlisz, ale że i kontemplujesz. Nie każdy ma łaskę mistycyzmu (Żeby nie było, raz kolejny - nie jestem mistykiem. Tylko znam wielu mistyków.), każdy jednak ma obowiązek zatrzymać się na chwilę, popatrzeć na swoje życie w oczach Boga Ojca i być otwartym na sferę nadprzyrodzoną, na łaskę.

Aliści nie można żyć tylko duchem, stosować ,, obżarstwa duchowego ''. Gdybyśmy tak mieli czynić,
to by Bóg nas stworzył aniołami. Mamy być podobni aniołom, ale tu jest różnica natury. My mamy ciało, anioły nie. Ktoś za chwilę jednak powie, że przecież Święty Augustyn (zresztą jego spojrzenie jest jednym z moich ulubionych) powiedział, że ciało to zbędny worek. Tak, to prawda, ale tu chodzi o sedno, o to, że gdy mamy wybrać między Bożą Wolą a wolą ludzką, za wszelką cenę musimy obronić naszą duszę. Ona bowiem ma życie wieczne, nie ciało skażone grzechem. Ale! I tu niektórzy zapominają o przyczynie i celu stworzenia ciała. Bóg stworzył ciało człowieka, nie diabeł. O tym przypomina dopełniający naukę biskupa z Hippony, Święty Tomasz z Akwinu. Ciało nie jest, jak mówił jeden z założycieli protestantyzmu, Kalwin, zniszczone przez grzech, ale skażone przez grzech. Co to znaczy? To znaczy, że funkcjonuje ułomnie. Aliści ciało po to Ojciec Niebieski stworzył, aby upodobnić nas do siebie, do Swego Syna. Nie przez przypadek jesteśmy ,, arcydziełem stworzenia ''. Ciało ma wielbić Boga, jak i dusza. Oczywiście, mamy prymat duszy nad ciałem, czyli bardziej ważna jest dusza, atoli nie wolno nam pomijać ciała. Ciało, choć skażone przez grzech, zmartwychwstanie odnowione.
Żyjemy jednak na Ziemi, w czasie ziemskiej próby. I już teraz mamy wykazać, iż dobrze wykorzystujemy ten dar ciała, jaki Bóg nam dał. Ciało ma służyć Bogu, ma być podporządkowane z jednej strony dziewictwu, nie ważne w jakim stanie żyjemy. W duchownym stanie obowiązuje zupełny celibat, ale bez ciała kapłan kielicha nie uniesie albo do chorego z sakramentami nie pojedzie. Świecki zaś przeznaczony do małżeństwa ma przeznaczać ciało do rozrodczości (,, bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście uczynili Ziemię sobie poddaną '' - nakazuje Bóg Ojciec w Księdze Rodzaju), ale nie może do stosunku płciowego dozwalać poza tym celem! Ileż małżeństw tym grzeszy, nie wiedząc, że nie można żyć ciałem, ale duchem, jak nawołuje Święty Paweł!
Jezus przyszedł ze Swoim Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem.

Kościół Katolicki, Mistyczne Ciało Chrystusa nakazuje przestrzegać Prawa Bożego. Prawo Boże jest to zaś i prawo łaski, prawo ducha i prawo naturalne, prawo wielbiącego ciała. Ciała, które ma służyć Bogu i stworzeniu. Aliści wzorem tu niech będzie nam Najświętsza Maryja Panna. Nie żyła tylko duchem, lecz i ciało dobrze wykorzystywała. To Jej Niepokalane Ciało niosło pod Sercem Kochającym Syna Bożego. Bycie Katolikiem oznacza również bronienie tej naszej Matki, Świętego Apostolskiego Kościoła Katolickiego.
Kościół Święty daje nam zaś Sakramenty. Niebo objawia Orędzia, które Kościół później przyjmuje i głosi, jako Wolę samego Nieba. Kościół po to bada Orędzia, aby ustrzec przed diabelskimi sztuczkami i wężową mową.
Mówiąc o zwodniczej mowie należy również pamiętać, że każda dziedzina życia ludzkiego, zgodnie z ideą organizowanego przez nas Kongresu Christianitas, ma być poddaną Chrystusowi Królowi. A zatem, przykładowo - polityka nie jest zła! Polityka to nie brud. Źli ludzie czynią politykę brudną. Polityka jednak ze swej chrześcijańskiej definicji jest troską o dobro wspólne. Ukazaniem chwały Boga i głoszeniem Jego Prawa. Jest dbaniem o słabszych i ochroną prawa naturalnego. Jeśli zostawimy politykę ludziom złym, to my, ludzie prawego serca winni będziemy krwi niewinnych przelewanej w ramach państwowego potwora.
To samo tyczy się teologii (tak, tak - teologowie często wymyślają tylko tematy na doktoraty, zamiast nie kombinować i głosić proste, acz tak piękne blaskiem prawdy, rozwijające Prawo Boże), filozofii (pierwszej służebnicy teologii), gospodarki, nauk humanistycznych, nauk ścisłych, filologij i innych. Restaurare omnia in Christo!
Prawdziwy człowiek wie, jaka jest jego ludzka natura, jaka jest przyczyna istnienia i cel - jest nimi Bóg w Trójcy Przenajświętszej Jedyny Prawdziwy. To On jest prawdziwym szczęściem. Patrząc już tak bardzo ,, po ludzku '' - tylko on może wszystko dać, wszelkie dobra. A najważniejsza wszak jest Miłość, relacja z Bogiem i Jego stworzeniem.
Prawdziwy człowiek wie także, że aby dobrze wykonywać swe powołanie i cele, jakimi jest chwała Boża i Zbawienie, musi zachować czystość i korzystać z godnych środków. ,, Oto Ja was posyłam jako owce między wilki, bądźcież tedy mądrymi jako wężowie, a prostymi jako gołębice. '' To jednak nie oznacza nie bycia skutecznym. Nie wszystko nam wychodzi, ale Bóg patrzy na nasze starania.
Skracając ten krótki wykład w naszych dynamicznych czasach, czasach dominacji obrazu, do ,, półtora zdania '' - ponoć tyle bowiem przeciętny człowiek czyta w każdym przeglądanym artykule - ora et labora! (módl się i pracuj!).
Miałem dzisiaj pisać o czymś innym, nawet pilniejszym, ale w końcu trzeba było i o tym. To wskazówki uniwersalne, do każdej trudnej sytuacji. Deus vult!