Odezwą się bębny
zaśpiewa wariatka
wychodzi z ulicy
błazeńska prywatka.
Skaczą po stołach
wyją na wsze strony
jeżdżą na łyżwach
przez gliniane domy.
Przebiegają przez place
z butami wśród dłoni
wołają o wojnie
Nie wiedząc, co znaczy,
nie wiedząc, co wojna,
że fala już jest tu
że stoi niespokojna...
Śpiewają małpki w zoo,
śpiewają, ah...
bawią się szalone
i tańczą wesołe,
a ja na nie patrzę
i tańczą wesołe,
a ja na nie patrzę
i nie wiem...
Czy płaczę?
Czy się śmieję?
Są zadowolone...