Popłoch
unoszący tysiące ziarenek piasku
wytworzonych przez pędzące w pogoni
tylekroć zabłądzonych
Pogrom
utwierdzony niejednoznacznie w skale
powstrzymujący nieprzejednane fale
rozwijających pustynię
światowego pozoru...
A ja takoż kroczę
w głąb piaszczystych uniesień
i gdy wzrokiem toczę
po złotnistych taliach
to nagle ujrzę
dar życia
wytrwałych łaskę
wodę
wypływającą
na ołowiałym pustkowiu
bez wspólnej walki ludzi