Open top menu

Polecany post

ZAPROSZENIE: Nareszcie! Mamy nowy portal! - Redakcja Isidorium

   Viva Cristo Rey!    Drodzy Czytelnicy, Słuchacze i Widzowie portalu Isidorium. Nadszedł czas przez nas i przez Państwa wymarzony - będ...


  Dzisiaj, można powiedzieć, odpokutowałem swoje winy. Odważyłem się odmówić temu, czego zaniechałem mniej więcej 2 lata temu.

   Sylwester. Jak dotąd nie zrozumiałem, po co świętuje się odejście starego i nadejście nowego Roku Pańskiego. Przecież to tylko data w kalendarzu, cyferki, nic więcej. Nie ważne... W każdym razie, postanowiłem dobrze spędzić noc, podczas której mógłbym nie zasnąć.
   Szukałem Mszy Świętej, odprawianej między 21:00 a 01:00. Znalazłem o 23:00.
   Zbliża się Komunia Święta. podchodzę i klękam. Udziela jej kapłan. Nagle... Patrzę przerażony, a tu podchodzi świecki szafarz. Myślę, co robić. I w tej chwili stchórzyłem... Zamiast odejść, bałem się, co pomyślą o mnie inni, że tak nie wypada robić zamieszania w Kościele. I jest to prawda. Ale nie trzeba było martwić się tym, co pomyślą o mnie ludzie, gdy po prostu odejdę. Nie odszedłem...
   Wracam do ławki. Skończyła się Msza Święta. Idę. Od przyjęcia Komunii zacząłem się dziwnie czuć, myśli jakby ktoś też plątał. Wstałem rano. Nocą nie było aż tak łatwo zasnąć. Rano jednak już źle się czułem. Coś było nie tak. Miałem jakieś poczucie winy. Dzień mijał, a ja zacząłem czuć jakby z mego serca wydobywał się jakiś dym. Serce nieprzyjemne, w pewien sposób ciężkie. Dzwonię do śp. babci Leokadii, owej mistyczki, o której żeśmy na portalu pisali. Mówię, jak jest. Ona mówi, że skoro od serca coś takiego czuję, to znaczy, że coś złego duchowo, może to być grzech. Powiedziałem, że przyjąłem Komunię Świętą od szafarza świeckiego, stchórzyłem, nie odchodząc i nie przyjmując po prostu duchowo. Babcia Leokadia mówi, że pewnie o to chodzi.
   Spędziłem chyba 3 dni dusząc się w środku, ciągle czując ten nieprzyjemny dym i mając poczucie winy, jakbym obraził Majestat Boży. Dlaczego nie poszedłem od razu do Spowiedzi Świętej? Bowiem musiałem poczekać, aż kaplica Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X będzie otwarta - wiedziałem, że tylko tam mogę się z tego wyspowiadać.
   Wyznałem mój grzech, opowiedziałem Księdzu, co się ze mną działo - pierwszy raz w życiu miałem takie przeżycie duchowe (można powiedzieć, mistyczne, gdyż życie duchowe toczy się również na Ziemi cały czas). Kapłan powiedział coś w stylu, że to jest właśnie taki potwór społecznej opinii - co powiedzą inni, co powie większość. Zżera nas od środka i na zewnątrz nakłada kajdany.
   Po Spowiedzi Świętej wreszcie mi ulżyło... Jakby minął naprawdę długi czas, aż wreszcie zostałem uwolniony. Wewnętrzne zranienie i destabilizacja całej mej osoby zaczęła szybko znikać.
   Podzieliłem się świadectwem z pewnym tradycyjnym Katolikiem, bardzo rozumowym, choć i pokornym i patrzącym oczyma wiary. Jednak, jakby dystansując się, powiedział: - Może to była reakcja Twojej psychiki... - tak, jakby chciał zanegować nadprzyrodzony znak, jaki został mi dany. Zrobiło mi się smutno, że jakby nie dowierzał. Owszem, mogło tak być - po prostu bardzo się tym przejąłem, a wiedząc, że nie powinienem tego czynić, tym bardziej mogłem doznać pewnego rozstroju psychicznego, nawet bolącego serca... Można pójść tą drogą. Nie umiem jednak w to uwierzyć. Kwestia wiary nie pozwala mi bagatelizować takich spraw, sprowadzając je jedynie do dyskomfortu psychicznego i dysonansu poznawczego - sprawa Komunii Świętej to sprawa przystępowania do Ołtarza Nieba rozłożonego w Ziemskim Namiocie.
   Postanowiłem, że będę unikał kościołów, gdzie dzieją się takie rzeczy. Bawienie się bowiem w kotka i myszkę, że stajesz do tej a nie innej kolejki i ciągle przesuwasz się tak, byleby wejść na tor Komunii Świętej podawanej przez kapłana, a nie przez świeckiego chłopa (a w Chicago to już gdzieniegdzie nawet babę - biedni nasi przyjaciele, którzy widzą tę biblijną ohydę spustoszenia), nie ma sensu... A czasem taki świecki wyskakuje jeszcze z zakrystii niczym bolid z bocznego toru. Tylko, że to jest taki bolid z benzyną na wierzchu, ale jedzie tak szybko, że musisz w porę się cofnąć, by nie zdążył Cię pokropić paliwem wstydliwego żaru rodem z diabelskich praktyk szalejących dzisiaj w naszym Świętym Kościele Katolickim...
   Ostatnio musiałem jednak być na ważnej uroczystości w tym samym kościele. Musiałem wypełnić ważną funkcję. I tak, musiałem tam być - to było związane ze szczególną i wielką łaską Bożą i zadaniem, jakie otrzymałem, więc nie mogłem porzucić tego daru i stanowiska zarazem.
   Później zauważyłem, że w kościele tym są nabożeństwa, czasem rozbudowane. Poza tym, godzina była odpowiednia, a nabożeństwo nie następowało od razu po Mszy Świętej, co było mi potrzebne, gdyż na Najświętszą Ofiarę w owym dniu uczęszczam zupełnie gdzie indziej, na tradycyjny ryt. Zacząłem przeto chodzić z powrotem.
   Następnie postanowiłem chodzić tam czasem na Mszę Święte, sprawdzając przy okazji, czy sprawa szafowania Najświętszym Sakramentem była tylko wyjątkowym przypadkiem, jakkolwiek i tak nie dopuszczalnym, wiadomo.
   I dziś właśnie byłem. Patrzę - szafarz świecki idzie pierwszy rozdawać Komunię Świętą. Myślę - co robić? Przyjąć duchowo? Patrzę, kapłan też wychodzi. Myślę - wejdę po jego stronie, obym zdążył przyjąć z rąk konsekrowanych. Zrobiło się nerwowo. Dosłownie kilka osób dzieliło mnie od jednego i drugiego. Zdążył szafarz świecki - chyba ten sam, który mniej więcej 2 lata temu...
Skłoniłem głowę, uniosłem ręce do twarzy, on już chce mi udzielić, a ja kiwam głową kilka razy, że nie. Już wyciągnął Komunię, lecz w końcu zauważył. Pewnie się zdziwił, może pomyślał, że już przyjąłem - na to liczyłem, że tak pomyśli. Za chwilę doszedł kapłan - udzielił mi Komunii Świętej, może jako ostatniej osobie w kolejce. Wracam. Skłoniłem głowę mając poważny i smutny wyraz twarzy, z lekkim uśmiechem. Zatopiłem się w emocjonalnej modlitwie, wołając Jezusa. Zasłoniłem głowę rękoma. Wydaje mi się, że niektórzy mogli się na mnie patrzeć, jak wracałem. Tego jednak nie wiem - zobaczymy w Niebie, jeśli Łaskawy Bóg dopuści...
Zastanawiałem się, czy po Mszy Świętej i nabożeństwie ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa skoczy do mnie ów młody w miarę szafarz lub sędziwy kapłan, a może wezwą mnie gestem ręki do zakrystii na rozmowę? Głośno śpiewałem, chcąc jakby pięknym śpiewem oczyścić ewentualne negatywne myśli na mój temat rodzące się w głowach innych wiernych. Skończyło się. Miałem wcześniej wyjść, by nie wchodzić w konflikt, jeśli to było możliwe. Przyszła jednak myśl: Nie, muszę normalnie się pomodlić, nieco krócej, ale normalnie. A jeśli mnie wezwą, to odpowiem, dam świadectwo, w pokorze, ale i w jasnej prawdzie. Nic jednak się nie stało. Wróciłem. Wróciłem zwycięsko. Bóg jakby pozwolił mi odpokutować publicznie to, czego kiedyś zaniechałem... Dał mi odwagę niczym lew i osłonił płaszczem niczym z bieli niewinności, rodzącej się w światłości prawdy.
   Tu jeszcze dwa linki tłumaczące, dlaczego absolutnie nie wolno przyjmować Komunii Świętej z rąk jeszcze nie wyświęconych (diakon) lub w ogóle nie wyświęconych, choć tak niby ustanowionych (szafarze świeccy), li tylko z rąk kapłańskich:

,, Dramat szafarza komunii świętej '' - https://gloria.tv/article/PWaYvwBeDRv963HXDguZ123gK

,, Szafarz w trumnie z czarną ręką '' -   https://gloria.tv/video/smkHVJhoRSC11jTKLKBZ2Q7XG

   Takich wyjaśnień i świadectw było o wiele więcej, lecz teraz nie mam do nich linków. Pamiętam takie, w których szafarz, odkrył, że to, czego uczą ich na kursach na szafarza świeckiego, jest zwykłą nieprawdą - chleb, który przynoszono w starożytności, to nie była Eucharystia, a chyba jakiś poświęcony rodzaj chleba, co nie znaczy konsekrowany, jeśli dobrze pamiętam te jakże ważne szczegóły. Kto by miał link i do tego świadectwa, to bardzo proszę podać w komentarzu, np. na Czacie Isidorium, który widzą Państwo powyżej. Zachęcamy do korzystania z tego forum prawdziwie wolnego.
   Wiem, że teraz, po tym artykule, wiele osób oburzy się - oburzą się szafarze świeccy, oburzą się kapłani, oburzą się biskupi - to jednak będzie tylko słuszna reakcja ich sumienia, że to, na co przyzwalają, jest złe w oczach Pana.
   Bądźmy posłuszni Świętemu Apostolskiemu Kościołowi Katolickiemu, który nie istnieje tylko od Soboru Watykańskiego II, ale komplementarnie swą nauką od 2000 lat! A jeszcze wcześniej w zamyśle Najwyższego Kapłana, Jezusa Chrystusa. Niech Duch Święty prowadzi nas!
Tagi:
Different Themes
Informacje o autorze postu:

Więcej informacji wkrótce...

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// łucznik Izydor - redaktor naczelny Isidorium:

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Maciej Maleszyk, szef Krucjaty Młodych:

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Halina Łabądź - redaktor Isidorium:

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Valdis Grinsteins - Wenezuelczyk hiszpańsko-łotewskiego pochodzenia, członek międzynarodowego Stowarzyszenia Tradition, Family and Property (Tradycji, Rodziny i Własności), doradca Instytutu imienia Księdza Piotra Skargi z ramienia TFP i redaktor Polonia Christiana i PCh24.pl:

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Krystian Kratiuk - redaktor naczelny PCh24.pl, redaktor Polonia Christiana i PChTV:

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Arkadiusz Stelmach - wiceprezes Instytutu imienia Księdza Piotra Skargi:

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Marek Garncarczyk - rzecznik prasowy MPK

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Jan Doerre - drużynowy, członek Rady Naczelnej Harcerstwa Rzeczypospolitej Polskiej, syn byłego redaktora naczelnego portalu PCh24.pl, historyka, pana Piotra Doerre

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Jędrzej Stępkowski - członek Instytutu imienia Księdza Piotra Skargi

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Michał Wawer - skarbnik Ruchu Narodowego, członek zarządu głównego RN

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Krzysztof Monticelli - zaangażowany w działalność Ligi Polskich Rodzin i Ruchu Narodowego, pasjonat historii i sztuki

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Włodzimierz Skalik - prezes Aeroklubu Polskiego, mistrz świata w lataniu precyzyjnym, były radny sejmiku śląskiego. Obecnie kieruje ruchem społecznym ,, Pobudka '' założonym przez Grzegorza Brauna.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
/// Dariusz Strzelczyk - szef koła Ruchu Narodowego w Austrii

Współpracujemy

Współpracujemy
Wspólnota Dzieci Bożych