Ksiądz Grzegorz Śniadoch: Nagrywamy
to na świeżo, jeszcze ludzie nie zdążyli się rozejść.
Konferencja bardzo dobra, prelegenci stanęli na wysokości zadania,
bardzo nas zagrzali do starania się... Zwłaszcza Ksiądz profesor
Guz w takich najgłębszych słowach sięgnął do istoty sprawy,
jakim jest panowanie Chrystusa Króla i jakie warunki trzeba spełnić,
żeby móc w ogóle śmieć z taką prośbą wystąpić. Natomiast,
czy jest potrzebna? Oczywiście, że jest potrzebna – frekwencja,
która pokazała, że sala, mimo, że jest dość obszerna, ale
daleko za mała na potrzeby, powinna być znacznie większa. Myślę,
że jak uda się kiedyś salę kongresową wynająć, to byłoby
wtedy adekwatne miejsce do tego, żeby tak, jak kiedyś były tam
zjazdy partii, to teraz może być właśnie tam wiara katolicka
szerzona. Jakie efekty przyniesie, zobaczymy za kilka miesięcy.
EŁ: Mam nadzieję, że nie jest to
właśnie ostatni kongres. Czy Ksiądz chciałby jeszcze coś dodać,
może ma Ksiądz jakieś uwagi, może chciałby Ksiądz poruszyć
jakiś problem? Bo też ta konferencja miała wydźwięk dla Mszy
Świętej tradycyjnej, z tego powodu też chciałabym spytać, gdyż
wiem, że Ksiądz reprezentuje Tradycję...
KGŚ: Tak, tylko że pod tym kątem ja
się niczego nowego nie spodziewałem, bo dla mnie to jest
codzienność. Ja rozumiem pragnienia ludzi, którzy chcą mieć taką
Mszę Świętą w swojej miejscowości, w swojej parafii, tutaj
podano pewne wskazówki, jak postępować. Natomiast dla mnie, który
tym żyję na co dzień, to ja się tylko utwierdzam i raduje się me
serce, że jest tak dużo Księży. Powstają prace naukowe zwłaszcza
z prawa kanonicznego, tak bardzo konieczne i potrzebne, żeby tutaj
pokazywać innym duchownym, zwłaszcza sprawującym władzę,
profesjonalne materiały z prawa kanonicznego, bo krąży dużo
mitów, nieporozumień, fałszywych wizji rzeczywistości, którą
stworzył papież Benedykt XVI dla obecności Najświętszej Ofiary
tradycyjnej w życiu Kościoła, dlatego takie porządkujące
referaty, jak ten Księdza Dawida Pietrasa, są bardzo potrzebne.
Cieszę z pracy naukowej i tej publikacji, którą przygotowuje do
druku.
EŁ: Czy według Księdza Intronizacja
przyspieszyłaby wejście Mszy Świętej tradycyjnej do niemalże,
może nie każdego kościoła, ale przynajmniej wielkiego miasta
wielkimi krokami?
KGŚ: Ja myślę, że wręcz
odwrotnie...
EŁ: Odwrotnie?
KGŚ: Odwrotnie – to znaczy, że
poszerzanie się miejsc, gdzie jest Msza Święta tradycyjna, tak jak
wspomniał tutaj Ksiądz Jochemczyk, w której Chrystus króluje,
jest na pierwszym miejscu, to jest taka przestrzeń kultu Bożego, w
którym sobie jakby odkrywają, kto tu jest najważniejszy. I z
myślenia takiego antropocentrycznego na chrystocentryczny i wtedy
dopiero, to jest etap pośredni do tego, co nazywamy Intronizacją.
EŁ: Akurat mieszkam w Brukseli i tam
chodzę na Mszę Świętą tradycyjną francusko-łacińską.
Przyjeżdżają polscy Księża do Spowiedzi raz na miesiąc, na 2
miesiące, ale nie możemy się przebić i uprosić w misji
katolickiej Najświętszej Ofiary tradycyjnej, która by miała
miejsce chociażby raz na miesiąc. Jak Ksiądz by nam podpowiedział,
dokąd byśmy, do kogo mogli się zwrócić, żeby tam otrzymać taką
łaskę przynajmniej raz w miesiącu?
KGŚ: Jeśli nie ma woli wśród
włodarza kościoła, czyli rektora misji katolickiej, to zostaje
tylko arcybiskup Brukseli.
EŁ: Arcybiskup Brukseli, ale
belgijski.
KGŚ: Belgijski, oczywiście.
EŁ: Do niego mamy się zwrócić?
KGŚ: A on, podejrzewam, że odeśle
Was do Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra, że on stworzył
taką przestrzeń i jest oddzielny kościół i trudno.
EŁ: Właśnie, i tam posługuje dla
nas Ksiądz z Francji...
KGŚ: Tak, z Francji. Trzeba się
modlić o powołania, może tam trafi Ksiądz Bractwa Kapłańskiego
Świętego Piotra z Polski.
EŁ: A mamy przecież teraz
przełożonego Bractwa z Polski, Księdza...
KGŚ: Tak, Ksiądz Andrzej Komorowski,
jest generałem Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra.
EŁ: Andrzej Komorowski, sama osobiście
go poznałam, uczestniczyłam w pielgrzymce międzynarodowej.
KGŚ: Pochodzący z Łomży, z tego
samego miasta, co ja – bardzo mnie to cieszy. Może do niego
apelować? Są co jakiś czas wyświęcani nowi Księża w Bractwie
Kapłańskim Świętego Piotra. Warto może by ich skierować do
takich miejsc, gdzie są skupiska Polaków. A Bruksela jest dużym
skupiskiem Polaków.
EŁ: Właśnie, uczęszczamy na Mszę
Świętą francusko-języczną z mszalikami polskimi...
KGŚ: Łacińską, łacińską [z
elementami – tekst niepewny] po francusku.
EŁ: Przepraszam, łacińską, tak.
Rozprowadzamy między sobą mszaliki, sprzedajemy, przychodzi duża
ilość Polaków, ale ludzie, którzy nie znają języka, wycofują
się.
KGŚ: Ale na to nic się nie poradzi –
jeżeli ktoś nie chce zrobić minimum wysiłku intelektualnego i
duchowego, żeby przejść przez, nawet nie powiem, że bariera, ale
to, co skrywa sacrum, co ikonostas skrywa to, co najświętsze w
cerkwi. U nas tą zasłoną, która oddziela sacrum od profanum
między innymi jest Święty język, którym zwracamy się do Boga.
Jeżeli ktoś nie chce pokonać tego minimalnego kroku, to tylko
łaska uprzedzająca...
EŁ: Także pozostało mi Księdzu
podziękować i pozdrowić od Księdza naszego przełożonego w
Brukseli.
KGŚ: Pozdrawiam Wszystkich Słuchaczy
Radia Chrystusa Króla.
EŁ: Dla Radia Chrystusa Króla i
portalu Isidorium mówiła Ewa Łapińska. Dziękuję za rozmowę!
Króluj nam Chryste!
KGŚ: Zawsze i wszędzie!