Wedle pierwszej, możemy traktować Ukrainę jako państwo
buforowe między Rzeczpospolitą a Rosją, czyli zabezpieczające większą część naszych granic.
buforowe między Rzeczpospolitą a Rosją, czyli zabezpieczające większą część naszych granic.
Wedle drugiej, zawiązalibyśmy ścisły sojusz polsko-ukraiński. To jednak wymagałoby od Ukrainy wyrzeknięcia się pseudowartości banderowskich, na której to polityce historycznej buduje się obecnie tożsamość Ukraińców, przeciwstawiających się kulturze polskiej. Również konieczne byłoby przyznanie prawdy o rzezi wołyńskiej. Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej zaznacza, iż Ukraina musi oprzeć się na wartościach chrześcijańskich, jak i budujących naszą tożsamość narodową. Powyższe decyzje mogłyby przyczynić się do ponownego, historycznego budowania sojuszu polsko-ruskiego (Ruś Kijowska). Skutkiem byłoby również wyzwolenie potencjału zawartego w Europie Środkowo-Wschodniej (autorowi zapewne chodzi nie tylko o obydwa kraje, ale i więcej z tej części kontynentu) mogącego przeciwstawić się zagrożeniom zarówno ze wschodu jak i z zachodu. Inną konsekwencją sojuszu stałby się obopólny rozwój gospodarczy przypominający okres I Rzeczypospolitej.

Źródło: Warszawska Gazeta
Komentarz: Pośród alternatyw historycznych dla budowania tożsamości Ukrainy (choć niektórzy mówią, iż tożsamość ukraińska nie ma podstaw bytu) można wymienić dwie:
+ Ruś Kijowska
+ I Rzeczpospolita.
Ukraina może być albo sojusznikiem Rzeczypospolitej Polskiej albo wchodzić w skład I Rzeczypospolitej. Albo być dalej państwem buforowym, co jednak nie musiałoby szkodzić, lecz na pewno nie ustabilizowało sytuacji granicznej (niektórzy Ukraińcy domagają się zdobycia ,, Pieremyśla " (Przemyśla)) i zmarnowałoby duże korzyści ze współpracy gospodarczej.