W ramach działań dywersyjnych udawaliśmy brak orientacji w kwestiach rozkazów strategicznych ,, Króla Olch ". Podpułkownik Kacprowski próbował nawet użyć sabotażu względem decydentów linii WF-u, jednak skutki były małe.
W ramach opóźnienia realizacji taktyki Krasha, przeszkodziliśmy w formowaniu linii frontu.
Jednak okazało się, że podpułkownik Polak dysponuje zbyt małym potencjałem wojskowym (w ludziach i sprzęcie), żeby móc uczestniczyć w działaniach wojennych, zatem podpłk. Kacprowski podjął ryzykowną,
ale i odważną decyzję o nie włączaniu się w bombardowanie i działania piechoty.
ale i odważną decyzję o nie włączaniu się w bombardowanie i działania piechoty.
Dalej podajemy relację z przebiegu samych działań wojennych:
Michalina Koperek: - Na początku następowało rozpoznawanie obu stron konfliktu po przeciwnych stronach rzeki. Później, co jakiś czas słychać było bombardowania głównie strony atakującej powiat. Działania toczyły się zwłaszcza na ulicach. Dopiero pod koniec widać było, że jedna ze stron (nie wiadomo która) przełamywała zasieki armii wroga. O dziwo, Krasha mało było słychać.
A teraz analiza profesora Dawida Franklina:
- Dobrze, że mnie tam nie było...
A tylko piłka, piłka, piłka, piłka nożna...