Króluj Nam Chryste!
Kilka słów o śp. Leokadii Wójcik...
Gdy poznałem Leokadię, zwróciłem uwagę na jej pełne, ciemne oczy, przyglądała się nimi, jak mi się wydawało, bardzo głęboko.
To co cechowało ową miłą i dobrą osobę, wyrażało się w tym, że gdy mówiła o Panu Bogu i rzeczach Jego dotyczących, robiła to "całą sobą", w sposób bezkompromisowy.
Była osobą prostą, oddawała wszystko, co miała, innym, sama zaś obiady jadała w Mop'sie.
Uważam, że tak jak twierdziła, miała łaskę widzenia i rozmawiania z Panem Bogiem, Mateńką Najświętszą.
Przekonanie moje bierze się między innymi z tego, że będąc z nią w kościele, zachowywała się w sposób taki, jak gdyby widziała i czuła Pana Boga.
Opowiadała mi, np. o tym, że najbardziej kocha