Strony

Z dziennika łucznika: uznanie władzy kapłana katolickiego przez Donalda Trumpa i zdjęcia kota

   Nie rozumiem, dlaczego Trumpa nazywają głupkiem. Nikt nie rozumie, że jego pisanie na Twitter'ze ma konkretne cele. Zdania wydają się dziecinne. To jest jednak przemyślana taktyka socjologiczna. Podświadome budzenie przekazu do różnych grup. I ustawianie języka dyplomacji na skrajnych biegunach. Nadawanie własnej retoryki. Dziś jednak nie o tym. Dziś o zarzutach wobec jego postawy religijno-moralnej.

   Owszem, Trump ma już trzecią żonę. Czasem zachowa się ,, światowo ''. Nie wie też, że niektóre znaki są masońskimi. Atoli nie liczą się takie niedociągnięcia. Uwzględnijmy, że on nie jest wychowany w wierze katolickiej. A nasza życzliwa wobec niego postawa, prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki, który ma tylu wrogów, zwłaszcza tych zakulisowych (żydzi, masoneria et cetera) i nasza modlitwa za człowieka, który stara się wyłamać z globalistycznych gierek masońskich - jedynie te rzeczy mogą mu pomóc odnaleźć Pełnię Prawdy, która jest przekazywana tylko przez naszą Matkę, Święty Apostolski Kościół Katolicki.
   I w tym kontekście pragnę powiadomić o wspaniałej postawie prezydenta United States of America, Donalda Trumpa, którą ujawnił na lotnisku w Kansas City. Otóż podpisywał autografy. I spotkał kapłana katolickiego. I powiedział: ,, O! Mężczyzna w sutannie, to mi się bardzo podoba! ''. Następnie: ,, On ma większą władzę ode mnie. '' Ktoś by powiedział: ,, Ale to było spontaniczne. ''. Tak, tym lepiej. To znaczy, że jego szacunek wypływa z wnętrza, a nie jest na pokaz. Poza tym, gdyby powiedział głupotę, to na pewno by się zorientował i poprawiłby się. Jak widzimy na filmiku, nic takiego nie miało miejsca: https://www.youtube.com/watch?v=wB9BrkcLitA Boże, błogosław Amerykę i chroń i prowadź prezydenta Trumpa! (A tak w ogóle, to niektórzy mówią, że to był na dodatek kapłan z Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X.) A, właśnie, ktoś by powiedział, że Trump tylko udawał. Atoli czy naprawdę ryzykowałby publiczne ukorzenie się przed ,, jakimś tam kapłanem z innego wyznania ''? Jak widać, tak nie myślał. To jest tylko kontynuacja i rozwój tego, co kierował do Katolików w swym orędziu przed wyborami. https://www.youtube.com/watch?v=5LABxQG2BfA
   A teraz druga sprawa, lżejsza. Zdjęcia kotka, którego spotkałem podczas modlitwy i drogi na siatkówkę: