Strony

Wolność to nie demokracja, demokracja to nie wolność! Czyli krótko przedstawiam prostą logikę - Norbert Polak

Jaką wolność daje demokracja? Niekonsekwentną. Bo jeśli chcesz, by wszyscy mogli działać, to powinieneś pozwolić również na wybranie sposobu działania. Ograniczać go powinien tylko zakaz używania manipulacji i propagandy. Atoli co, jeśli ludzie mylą te dwa pojęcia z perswazją i zabraniają Ci jej używać? To znaczy, iż uważają, że nie rozumieją, co to znaczy wolność.
Bo prawdziwa wolność to nie demokracja. Bo demokracja, to możliwość decydowania tak, jak ludziom się podoba. A nie, jaka jest prawda i co jest skuteczne i dobre dla wszystkich. Bo ludzie za dobro uważają wszystko to, co powiem ,, ja ''. Każdy ,, ja '' w demokracji, czyli wszyscy. Ale co, jeśli demokracja mówi Ci, że np. perswazja nie jest uczciwa, bo... No właśnie. Dlaczego? Dlatego, że błędnie utożsamiamy perswazję z manipulacją lub propagandą (chociaż nawet propaganda dzieli się na złą i dobrą - aliści już uprośćmy, więc pomińmy tę kwestię). Prawdziwy demokrata i prawdziwa demokracja powinna być konsekwentna, czyli dawać absolutną wolność. Bez znaczenia, czy coś jest dobre czy złe. A jeśli tak nie jest, to nie jest demokratyczne. Wtedy mamy do czynienia z manipulacją demokracji - bo jest niekonsekwentna. Udajemy demokratów, a ograniczamy wolność. I to jeszcze pod pretekstem zachowania demokracji... Sami widzicie - demokracja jest nielogiczna. Jeśli pozwolimy, by była całkowita demokracja, to pozwolimy, by dobro mieszało się ze złem, ,, logika '' powszechnego i osobistego wyboru z ograniczaniem wyborów poszczególnych osób i ograniczanie wolności dla... zachowania wolności. Stąd nie ma wyjścia. Tu są tylko złe rozwiązania. W demokracji można się jedynie zapętlić. Dlatego w funkcjonowaniu sprawnego państwa jestem monarchistą. W praktyce wyborów i relacji z innymi stosuję metody arystokratyczne (władzę ma ten, który jest mądrzejszy i silniejszy, bo wtedy ma autorytet potrzebny dla wspomnianej wyżej skuteczności, potrzebnej mu do działania z ludźmi korzystnego dla wszystkich - a jakby nie miał siły, to nie powinien rządzić, bo wtedy w każdej chwili ludzie mogą mu odebrać władzę, czyli po co komu taka władza, która jest niestabilna? Czy będzie miał narzędzia, by zaradzić problemom ludzi, by wyzwolić ich z niesprawiedliwości? Oczywiście, trzeba pamiętać, że wszelka dana nam władza musi kierować się służeniem innym, ale i prowadzeniem do ,, portu ocalenia '' - wymiarze wiecznym (do Nieba) i w wymiarze ziemskim (bezpieczeństwo i możliwość rozwoju dla wszystkich). Oczywiście, nie chodzi o to, że ja mam władać. Chętnie poddam się pod władzę mądrzejszego i silniejszego. I paradoksalnie ta arystokracja w praktyce jest bardzo demokratyczna!). Zaś przy ustalaniu pierwszych zasad wraz z innymi ludźmi i w sytuacjach, gdy większość, np. konstytucyjna lub podobna, domaga się zmiany wspólnego prawa, jestem za rozwiązaniami demokratycznymi. Oczywiście, władza pochodzi od Chrystusa - to on namaszcza tego, który ma pełnić misję w imieniu Boga. Ale życie składa się z prawa Bożego i naturalnego - Bóg i ludzie. Bóg na to przyzwala w wyjątkowych okolicznościach - popatrzcie na historię płaczącego Samuela, który nie chciał się zgodzić na wybór bardziej ludzkiego niż Bożego panowania, czyli wybór ludzkiego króla, zamiast Boga, który do czasu Saula, bezpośrednio władał nad Izraelem. Bóg jednak nakazał Samuelowi, by pozwolił ludowi (demokratycznie) wybrać króla. Podsumowując jednak, by ktoś nie uznał, że jestem demokratą. Nie. Byłem nim i to głęboko. Od kilku lat jestem monarchistą. Jestem jednak konsekwentny - w każdą stronę. Czyli dobieram odpowiednią formę, odpowiednie działanie do każdej sytuacji. Natomiast za cel stawiam sobie prawdę, nie w 20, 50 czy 90 procentach, ale w 100%. Dlatego, jeśli tylko mogę, wybieram najlepszy ustrój, najlepsze zasady, czy to w życiu prywatnym, czy to na grupie czy w każdym innym rodzaju. I jestem konsekwentny. Wybieram monarchię po to, by nie mieć później takich różnych dylematów i nie zapętlić się, jak demokracja... Miało być krótko, więc nie napiszę więcej. A można wyjaśnić i napisać więcej.  Jednak konsekwentnie i dobrze jest postąpić tak, jak się powiedziało. Dobrze choćby dla Państwa cennego czasu