Strony

Przywróćmy ,, Bogurodzicę '' i prawdziwe godło Polski. - Norbert Polak

   W ostatnim czasie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego planuje w IV kwartale bieżącego Roku Pańskiego dostosować wzór naszego godła do współczesnych wymagań technicznych. Niektórzy się burzą, a ja przypomnę wystąpienie Grzegorza Brauna na ten temat.

   Krótko mówiąc, chodzi o to, że herb namalowany pędzlem jest dzisiaj trudny do obrobienia graficznie. Chodzi również o ujednolicenie wzoru dla wszystkich urzędów w państwie polskim. Na przykład flagi często wyglądają odmiennie. Stosuje się czy to kolor pomarańczowy czy karmazyn czy cynobr czy amarant.
   Sprawa rozchodzi się również o to, że nuty dla polskiego hymnu są sporządzone tylko na fortepian i choć wojsko polskie ma także na inne instrumenty, to są różne wykonania tego samego dzieła.
,, Rzecznik prasowa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Anna Bocian poinformowała, „zmieniona ustawa ma ułatwić obywatelom poprawne korzystanie z polskich symboli państwowych, a jednocześnie sprecyzuje zakres ich ochrony”. ''

Źródło i ostatni cytat: nczas.com
 
   I niektórzy już się nie pokoją, że jak to można cokolwiek zmieniać, że co PiS sobie myśli, że powinno ,, być tak, jak było '' i tak dalej. Ja tam nie widzę zagrożenia. Wzór musi być dostosowany do realiów dzisiejszych.
   Zaapelowałbym atoli o inne rzeczy. Mianowicie o zmianę godła i hymnu, a nawet flagi.
   Obecny hymn mówi: ,, Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy ''. Cóż jednak może żywot człowieka? To Bóg w swej łaskawości decyduje, czy jakiś naród przetrwa. Narody bowiem mają do wypełnienia misje w Opatrzności Bożej i nie tylko poszczególni ludzie będą sądzeni na Sądzie Ostatecznym, aliści właśnie i narody, o czym przypomina Apokalipsa według Świętego Jana. Idealizowanie polskiego narodu, a mówię to jako zdeklarowany nacjonalista i patriota, jako źródła szlachetności z samego siebie nie jest rzeczą dobrą. Poza tym, słowa te pobrzmiewają jako straszliwe i nierozważne wzywanie do kolejnego, wykrwawiającego powstania, że my tu niby szabelką zawojujemy, nie zważając na to, że sami zginiemy... I nie piszę przeciw dzielnym Polakom, którzy krew za naszą Ojczyznę przelewali, lecz apeluję o mądrość Bożą i pokorę, rzeczy, które doprowadziły nas Anno Domini 1918 do odzyskania niepodległości. Zawierzenie Bogurodzicy Dziewicy Maryi Królowej Polski i praca od podstaw, wychowanie, budowanie silnego kapitału polskiego, organizacja polskiej dyplomacji, jak było to pod wodzą wielkiego Polaka, Romana Dmowskiego. Nie zapominajmy, że wielu naszych braci już raz zdradziło podczas potopu szwedzkiego, nie pomogła już nawet niesamowita i jakże wspaniała, nasza piękna husaria, a ratowanie Polski rozpoczęło się od Najświętszego Sakramentu, od Chrystusa Króla na Jasnej Górze.
   Kolejnymi słowami, które obrażają inteligencję naszego Narodu, jest odesłanie do Napoleona Bonapartego. Człowieka, który wprowadził rozwody i śluby cywilne. Biednego grzesznika, który czynił coś zupełnie przeciwnego do nauczania naszej Świętej Matki Kościoła, o której to nauce tyle razy przypominał nam Święty Jan Paweł II, powtarzając za siostrą Łucją z Fatimy, iż w tych ostatecznych czasach bitwa rozegra się między Oblubienicą Chrystusa, Kościołem a szatanem właśnie o rodzinę.
   Nie ulegajmy renesansowym resentymentom, kiedy to postawiono człowieka na pierwszym miejscu i kiedy to tylu naszych rodaków popełniło straszliwy grzech konwersji na herezję luterańską. Przypomnijmy sobie lepiej przestrogi wielkiego proroka, Sługi Bożego, Księdza Piotra Skargi, który tyleż razy wzywał rządzących i lud wierny do opamiętania, do bronienia naszej Matki Ojczyzny przed zalewem ducha heretyckiego, ducha tolerancji i wad narodowych, zrywającego naszą więź z jedyną instytucją, na której zawsze mogliśmy polegać - Świętym Apostolskim Kościołem Rzymskokatolickim. Niech prawa doczesne będą lustrem Praw Bożych. Niech promienieją mądrością przodków, którzy zdecydowali się oddać całe swe państwo pod władzę Pana Wszechświata, Krystusa w akcie Chrztu Polski i zobowiązań z niego wynikających.
   Według jednej z przepowiedni to właśnie ,, Bogurodzica '' ma być w przyszłości ponownie hymnem Polski. Ponownie, bowiem wyruszając pod Grunwaldem do boju z niemieckimi zakusami imperialnymi, ze względu na Zakon Krzyżacki tym bardziej niegodziwie, gdyż podstępnie realizowanymi, wojsko polskie niosło na ustach właśnie ,, Bogurodzicę ''. Na początku XX wieku była zaś ona jedną z kilku propozycji wymienianych jako możliwy hymn Polski. Przeto oddajmy również tę sferę we władanie Woli Bożej, a nie jakichś bonapartańskich czy masońskich wizji.
   Kolejną sprawą jest godło Polski. Godło, które nie powinno być obecnym godłem. Tym, które miast korony królewskiej, zawiera książęcą, miast krzyża na niej posiada masońskie, pięcioramienne gwiazdki na skrzydłach orła. Jakież zatem winno być naszego godło? Takie, o jakie apelował Grzegorz Braun podczas wyborów prezydenckich Anno Domini 2015 podczas swego wystąpienia w Telewizji Polskiej.


   Co prawda, są dwa rodzaje tego godła. Ja preferuję ten trzeci, niemniej ważne jest, by spełniało wymagania wyżej opisane. Aby korona królewska symbolizowała niezależność naszego państwa, aby krzyż utwierdzał majestat Rzeczypospolitej i aby skrzydła polskiego orła były wolne od skazy masońskiego i globalistycznego jarzma, a tchnęły wolnością i godnością dziecka Bożego i rycerza Przedmurza Chrześcijaństwa.



 

   Nie wolno również pójść na kompromis w postaci tego godła, gdyż postąpilibyśmy wówczas nierozważnie, nie zauważając oczywistej, antykatolickiej symboliki ,, kościoła szatana na Ziemi '', jak mówił jeden z następców Świętego Piotra.


   To zaś jest prawdziwy projekt flagi polskiej, który ukazany został Świętej siostrze Faustynie Kowalskiej przez Pana Jezusa, a która to strona z opisem tej flagi jest jako jedyna wyrwana z ,, Dzienniczka '' w nowszych wydaniach, o czym mówiłem na Kongresie Christianitas (24 lutego w Królewskim Mieście Krakowie) w wykładzie pt. ,, Intronizacja Pana Jezusa Chrystusa Króla na Króla Polski i Reintronizacja Matki Bożej ''.


   Polacy! Jesteśmy Narodem Wybranym. Aby jednak zasłużyć na to miano, aby nie okazać się niewiernym prawdziwemu Panu panów i Królowi królów wedle zasady ,, wielu jest powołanych, ale mało wybranych '' pójdźmy drogą pokory, wierności i odwagi. Na przekór temu światu wykrzyknijmy za królem Janem III Sobieskim: ,, Venimus, vidimus, Deus vicit! ''.