Strony

Ksiądz profesor Czesław Bartnik: Szerzą się dziwne poglądy na centrum, którym jest Eucharystia - Norbert Polak


   Ksiądz profesor Czesław Bartnik napisał, iż Kościół przez całą swą historię walczył z błędami. Jednak po Soborze Watykańskim II powstały różne synkretyzmy i mieszanie praktyk katolickich z niekatolickimi.
   Zaznaczył, że w Eucharystii jest sam Chrystus i to w sposób osobowy. O tej podstawowej prawdzie przypominał następca Świętego Piotra, Święty Jan Paweł II w encyklice ,, Ecclesia de Eucharistia '' z 2003.

   ,, W epoce poczucia wszechmocy człowieka wielu uważa, że mogą sami sobie zdobywać Chleb życia, i ustanawiają sobie Eucharystię czysto ludzką, bez realnego Chrystusa, bez tradycji liturgicznej Kościoła, bez sukcesji kapłańskiej, bez zdobienia duszy i sumienia, bez wiary nadprzyrodzonej; po prostu Komunię traktują jako jakiś ryt mody obyczajowej, w którym mają ,, demokratyczne '' prawo zrównania z wierzącymi. '' - zaznaczył profesor.
   Ksiądz Bartnik skrytykował pomysł interkomunii w Niemczech, w ramach której niekatolicki współmałżonek miałby otrzymywać Hostię Świętą, gdyż to byłby pierwszy krok do degradowania pozycji Komunii, która udzielana by była odtąd już właściwie każdemu.
   Wspomniał, że podczas Soboru Watykańskiego II niektórzy domagali się nawet kapłaństwa świeckich, którzy mieliby być wybierani przez indywidualne uznanie, iż ,, są wybrani przez Ducha''. Dzisiaj natomiast w niektórych krajach skandynawskich doszło do tego, że nawet ateiści mogą celebrować Mszę Najświętszą.
   Kapłan przestrzegł, iż w Kościele Katolickim zaczyna szerzyć się pomysł spowiedzi ogólnej, wspólnej, a nie indywidualnej, przez kapłan miałby wypowiadać jakąś formułę rozgrzeszającą, a każdy z tłumu miałby przyznawać się gdzieś tam we własnej myśli do popełnionego grzechu. Niektórzy zaś teologowie katoliccy, nie wspominając już o ,, ateizujących '' (określenie z artykułu) świeckich, rozmazują pojęcie grzechu, relatywizując go i uzależniając od sumienia poszczególnego człowieka.
   Ksiądz profesor Bartnik zaznaczył, że od XIX wieku istniał dobry kierunek liberalizmu, dopóki nie odrzucono definicji wolności jako możności tworzenia dobra, a nie wolności do tworzenia zła. Bóg był bowiem źródłem wszelkiego dobra.

Źródło: ,, Nasz Dziennik ''