Strony

Strumień Światła Boskości - Księga I - temat V - O udręce i pochwale duszy - G.Z. ze Wspólnoty Dzieci Bożych

Moje ciało jest w wielkiej udręce, a moja dusza w najwyższej rozkoszy, gdyż ujrzała i objęła ramionami swego Najmilszego ze wszystkich. Od Niego doznaje, biedaczka, swojej udręki. On porywa ją w górę, tak iż zupełnie się rozpływa. Ona nie może się powstrzymać, aż On ją wciągnie do siebie. Z pewnością chętnie by rozmawiała, jednak nie potrafi, gdyż w najwyższym zjednoczeniu jest całkowicie pod wrażeniem cudownej Trójcy. Potem On trochę ją puszcza, aby mogła pragnąć. I tak pragnie ona Jego chwały. Tego nie może znaleźć według swojej woli. Wolałaby nawet, aby On posłał ją do piekła (1), jako cenę za to, by wszystkie stworzenia oddawały Mu nieskończoną cześć i chwałę. Spogląda więc na Niego i prosi Go: ,,Panie, daj mi swoje błogosławieństwo!".
Wtedy On spogląda na nią i porywa ją znowu w uniesienie i przekazuje jej Boskie pozdrowienie, którego ciało nie potrafi wypowiedzieć.
A ciało mówi do duszy:
"Gdzie byłaś? Ja już nie mogę".
Dusza mówi:
"Milcz. Jesteś głupcem.
Chcę być przy moim Najmilszym,
choćby tobie to przyniosło zgubę.
Ja jestem Jego radością, a On jest moją udręką".
Taka jest jej udręka; oby nigdy nie ustała!
Tę udrękę musisz i ty przejść,
obyś nigdy nie zdołał jej uniknąć!

Przypisy:
(1) Motyw duszy gotowej z miłości zstąpić do piekieł, a przez to podobnej w doskonały sposób do Odkupiciela, raz po raz pojawia się w mistyce chrześcijańskiej.

IV temat: