Strony

Myślozbrodnia nieprawomyślnych myśli - łucznik Izydor

Rozmowa dwójki wolnych jeszcze ludzi:
- Wiesz, chciałbym wysłać SMS-a pełnego słodyczy do pewnej dziewczyny, ale boję się, że ktoś go zobaczy w jej telefonie.
- Nie martw się, na pewno ma hasło do telefonu.
- Ostatnio, niestety, lecz jej mama zobaczyła.
- I była może awantura za błahostki urastające nieopatrznie do roli zerwania z tradycją rodzinną?
- Hehe, skąd wiedziałeś?
- Wiesz, czasem się zastanawiam, czy nie przesadzamy. Przecież to już urasta do jakichś ,, nieprawomyślnych myśli "...
- Nie rozumiem, co masz na myśli, hehe...

- Każdy jednak ma prawo do pewnej prywatności. Jeśliby ktoś miał telefon, to on odpowiada za relacje z innymi, w końcu musi podjąć próby stania się uczciwym i odpowiedzialnym człowiekiem, przygotowującym się do życia w społeczeństwie. Owszem, pierwszym, bezpiecznym i stabilnym środowiskiem winna być rodzina, atoli należy poznawać swych rówieśników i inne, zacne osoby.
Gdyby ktoś bowiem chciałby znać treść wymiany zwykłych, prywatnych wiadomości w czyimś telefonie, to dlaczego nie miałby postanowić sobie, że chciałby od razu wejść do czyjejś głowy i kontrolować nie tylko jego prywatne słowa wymieniane z innymi we wzajemnym zaufaniu, ale i myśli?
- Tak, a może by stworzyć takie prawo państwowe...
- Hehe, tak. Sąd, na wniosek opiekunów lub parlamentarzyści, zachęceni opinią ,, troszczącego się " rzecznika praw dziecka, ustanowiliby, wszem i wobec, iż konieczne jest prawo zabezpieczające obywateli, nie już przed samym ,, zagrożeniem terrorystycznym ", aliści przed ,, myślozbrodnią '', jako wykroczeniem. Byłoby to albowiem uznane za zjawisko sprzeciwiające się ,, bezpieczeństwu społecznemu ".
- Tak, skoro bowiem takie prawo rzekomo obowiązuje w rodzinach, to dlaczego konstruktorzy życia politycznego nie mieliby ,, na podstawie tego casusu '' zalegalizować działania wobec szerzącego się bezprawia myślozbrodniczego?

* Autorem samego słowa ,, myślozbrodnia ", w znaczeniu jego przywrócenia w debacie społecznej, jest znakomity działacz społeczny, Grzegorz Braun.