Strony

MOBILIZACJA: Koniec walki o życie Charliego - Halina Łabądź


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !
Bardzo smutna wiadomość dotycząca Charliego Gardy. Niestety Rodzice dziecka zrezygnowali z walki o życie swojego synka. Trudno się w tym wszystkim połapać. Raz sądy wydają zgodę na leczenie Charliego w Stanach, za jakiś czas pokazuje się wiadomość, że dziecko jest własnością szpitala i to lekarze decydują o tym czy ma być leczone czy uśmiercone.
Diabelskie prawo, diabelskie szpitale, diabelscy lekarze i diabelscy sędziowie.
Szkoda, że
rodzice tak łatwo się poddali i i zrezygnowali z walki. Nawet jeśli byłoby za późno na leczenie ich synka i szanse na wyleczenie byłyby zerowe jak stwierdzili, to powinni walczyć o jego życie.
Dziecko nie jest własnością szpitala, ani sądu, ani państwa.
Skoro sąd wydał decyzję na leczenie Charliego w Stanach, rodzice powinni do tego dążyć i starać się to wyegzekwować. Nawet jeśli miałby umrzeć w drodze, lub w czasie operacji, to byłaby to śmierć naturalna i sprawiłaby mniej bólu i dziecku i rodzicom.
Z tego wynika, że rodzice walczyli tylko o zdrowie dziecka, a nie o jego życie. Nie wiem jak będą mogli żyć ze świadomością, że zgodzili się w końcu na uśmiercenie ich dziecka.
Przecież to Bóg decyduje kiedy kto ma umrzeć i czy będzie zdrowy, czy chory. Jeśli Bóg daje chorobę lub cierpienie może to być ogromna łaska i jedyny ratunek przed wiecznym potępieniem, dla jakiejś duszy.
Straszna kara idzie na nas za te morderstwa, eutanazje, aborcje i inne bestialstwa.
Módlmy się mimo wszystko za Charliego, o cud uzdrowienia, albo o śmierć naturalną, żeby tylko nie doszło do tej strasznej zbrodni.