Strony

Anioł Stróż budzi Księdza o 1 w nocy i każe mu wyjść w sutannie na ulicę - Halina Łabądź

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Prawdziwa historia, która wydarzyła się w latach 70-tych w Poznaniu Księdzu Aleksandrowi Woźnemu i przez niego samego opowiedziana innemu Kapłanowi.

,,Pewnej nocy o godz. 1-wszej, obudził mnie Anioł Stróż i powiedział: ,,wstań szybko, załóż sutannę i wyjdź na ulicę Grunwaldzką", Ks. Woźny ociągał się i próbował negocjować z Aniołem, ,,wiesz, że jestem chory i lekarz zalecił mi więcej snu", ale Anioł Stróż nie ustępował i ponaglał Księdza Woźnego.

Gdy ksiądz Aleksander dotarł na wskazaną przez Anioła ulicę, nagle zza narożnika wychodzi mężczyzna w średnim wieku, który staje jak wryty i bardzo zdziwionym głosem, pyta:
- Ksiądz? Proszę Księdza ja muszę się teraz wyspowiadać
- Co się stało, dlaczego tak nagle?
- Kilkanaście lat temu pokłóciłem się ze swoim proboszczem i postanowiłem, że już nigdy więcej nie pójdę do spowiedzi.... Przed godziną wysiadłem na dworcu w Poznaniu, szedłem pieszo, pobłądziłem i ...uświadomiłem sobie, że od dawna nie byłem u spowiedzi, ale szybko się usprawiedliwiłem, że mam rację i nie będę się spowiadał, no chyba, żebym spotkał teraz Księdza, gdyż byłem przekonany, że jest to niemożliwe... Gdy tylko tak pomyślałem, patrzę a tu przedemną wychodzi Ksiądz i dlatego muszę się wyspowiadać."
Nieprawdopodobna historia. Jak Bóg się o każdego z nas troszczy, dzień i noc czeka na impuls naszego serca i nawet wysyła Anioła Stróża, żeby tylko ratować duszę grzesznika. Gdyby nie interwencja Boża, ten człowiek mógł umrzeć bez Spowiedzi Świętej. Dzięki Ci, Panie Boże, za wszystkie Cuda i Łaski jakimi nas obdarzasz.