.png)
By 
listopada 12, 2017
Arkadiusz Stelmach: Otóż, obrona życia jest po prostu obowiązkiem moralnym każdego człowieka, nawet bym powiedział, że bez względu na wyznanie i światopogląd, dlatego, że nawet nauka i zdrowy rozsądek mówią, iż człowiek zaczyna się w momencie poczęcia. Czyli każdy moment, każdy człowiek już od poczęcia, każde dziecko nienarodzone jest już człowiekiem ze swoją niezbywalną godnością i podlega ono po prostu ochronie.
Są to najsłabsi i najbardziej bezradni ludzie, niestety na skutek straszliwych ideologii, aberracji umysłowych rozmaitych, z którymi mamy do czynienia, zwłaszcza w XX i XXI wieku. Ci ludzie nie podlegają ochronie. Prawie na całym świecie istnieje możliwość zabijania dzieci nienarodzonych w łonach matek i z szacunków takich, jakie obecnie mamy, wynika, że rocznie zabija się 55 milionów ludzi na całym świecie. Są to zatem gigantyczne straty, nawet nie dające się porównać z wojnami światowymi, które tak bardzo opłakujemy. Jest to prawdziwa tragedia – nie wspominam o nowych rodzajach braku szacunku dla życia, jak np. eutanazja itd. Obrona życia człowieka jest obowiązkiem moralnym nas wszystkich, w tym obrona najsłabszych, czyli dzieci nienarodzonych.
N.P. : A jak postrzegał tę walkę Chesterton?
A.S. : Chesterton myślę, że właśnie tak to postrzegał. Chesterton był wielkim zwolennikiem szanowania i pozostawienia miejsca dla ludzi jako takich, bez względu na ich np. ułomność czy jakiś niższy status społeczny czy ubóstwo czy jakiekolwiek inne przypadłości, jakie posiadają. W kwestii życia Chesterton był nieprzejednany. Uważał, że każdy człowiek z racji faktu, że jest człowiekiem, zasługuje na to, żeby żyć, żeby istnieć na świecie.
N.P. : A teraz zapytalibyśmy się akurat o trochę inną sprawę, ale niewątpliwie wiążącą się z obroną cywilizacji chrześcijańskiej, a zatem jej fundamentów. Czy widać jakieś skutki, owoce Małej Intronizacji w Łagiewnikach, która została dokonana 19 listopada, jak wiemy? Intronizacja była rzeczą trochę kontrowersyjną, gdyż pewne zobowiązania nie zostały tam do końca podjęte, tak jak życzono sobie w pełni z katolicką nauką w zakresie na przykład Bożych praw w życiu publicznym. Jak Pan ocenia, czy ta Mała Intronizacja przyniosła owoce czy jednak porzucono ją teraz i nic więcej się w tym kierunku nie rozwija?
A.S. : Przede wszystkim wydaje mi się, że przed tą Intronizacją zabrakło odpowiednio długiego okresu przygotowawczego, wielkich rekolekcji narodowych, które by przygotowały Naród do tego aktu. I w tym sensie myślę, że jak gdyby zakres i oddziaływanie wydarzenia nie było takie, jakiego ja bym sobie życzył. Wydaje mi się, że wcześniejsze przygotowanie, ogólnonarodowe rekolekcje, które powinny trwać, no, tutaj na pewno są lepsi specjaliści ode mnie, ja nie będę tu mówił ile, ale wydaje mi się, że to powinno być dość długie przygotowanie, aby zdążyć z przekazem, dotrzeć do każdego polskiego Katolika, uświadomić doniosłość tego faktu. To jest pierwsza sprawa. Stąd właśnie sprawa jak gdyby trochę przygasła, jakby mniej się o niej mówi. Myślę, że ciężko też by powiedzieć, że nie ma żadnych owoców. Choćby nawet akcja „Różaniec do granic”, która się pojawiła. Może ktoś by powiedział, że te rzeczy trudno jest ze sobą łączyć, że może jedna jest jakoś niezależna od drugiej, ale przecież to wszystko się rozgrywa też w sferze nadprzyrodzonej i na różańcu modlimy się do Matki Bożej, ale również modlimy się do Pana Jezusa. Sukces tej akcji pokazuje, że jakieś symptomy pewnego przebudzenia religijnego może się pojawiają, warto by było to jakoś starać się rozdmuchać, jak ten mały ogienek, prawda, który staramy się rozniecić w trudnych warunkach i trzeba by go starannie ochronić rękami, starannie chuchać w ten żar, by ogień był coraz większy. To jest wielkie wyzwanie po prostu dla całego narodu, przede wszystkim dla pasterzy, bowiem to oni rzeczywiście są kluczowi w tej kwestii. Myślę, że jakiś wielki narodowy program, może rozpropagowania na nowo sprawy królowania Pana Jezusa powinien być przedsięwzięty. Także tak bym na to odpowiedział. Myślę, że mogłoby być lepiej, dużo lepiej, natomiast że też nie przeszło to tak zupełnie bez echa, bo jednak się dużo o tym mówiło, jednak pozostało trochę prelekcji, również na Internecie, są różne materiały, nawet istnienie Państwa grupy, że ona trwa, prawda, Radia Chrystusa Króla, także świadczy, ale wiele, wiele roboty przed nami na pewno.
N.P. : Bóg zapłać za tę cenną wypowiedź. Dla nas mówił wiceprezes Instytutu imienia ks. Piotra Skargi, pan Arkadiusz Stelmach. Salve Maria!
A.S. : Salve Maria! Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Niech Pan Bóg błogosławi i niech Chrystus Król króluje nad nami i ma nas wszystkich, całą naszą Ojczyznę w Swojej opiece.
